W czwartek Hanna Gronkiewicz-Waltz (65 l.) dwukrotnie nie stawiła się na przesłuchanie. W zamian za to komisja nałożyła na nią niemałą karę - łącznie 6 tys. zł. - Powinna tu być nie dlatego, że nam się tak podoba, ale z szacunku do obywateli i własnych wyborców - uzasadniał Patryk Jaki (32 l.), przewodniczący komisji. A politycy w niej zasiadający wcale nie byli jednomyślni, by Gronkiewicz-Waltz ukarać. Sprzeciwiali się temu Robert Kropiwnicki (43 l.) z PO oraz Adam Zieliński z ruchu Kukiz'15. Ostatecznie komisja przegłosowała decyzję nałożenia na prezydent dwóch kar po 3 tys. zł. Hanna Gronkiewicz-Waltz już zapowiedziała, że odwoła się od decyzji. - Prezydent nie jest w postępowaniu stroną, lecz organem - stwierdziła i tłumaczyła, że ma wątpliwości co do konstytucyjności komisji. Złożyła w sprawie wniosek do NSA. Jej zdaniem prace komisji powinny być wstrzymane do czasu wyjaśnienia sporu przez sąd.
Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chce zapłacić Jakiemu
2017-07-01
4:00
To było do przewidzenia - próby ściągnięcia prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz, przed oblicze komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji wywołały tylko jeden efekt - polityczną awanturę.