Hanna Gill-Piątek zwraca także uwagę na to, że "prezes PiS zrobi wszystko żeby odebrać Tuskowi głos". - Bo jego celem nie jest to, żeby Polska była lepszym krajem, żeby była w Europie, żeby Polacy żyli w dobrostanie. Jego celem jest zwalczenie Donalda Tuska. I to jest ewidentnie w Tuska wymierzone.
Kamila Biedrzycka: W porządku obrad rozpoczynającego się dziś posiedzenia Sejmu ma się znaleźć tak zwana ustawa medialna...
Hanna Gill-Piątek: ...kiedykolwiek nie wejdzie pod obrady, Polska 205o na pewno będzie przeciw. Ta ustawa jest miarą tego jak Jarosław Kaczyński boi się Donalda Tuska. Projekt zbiegł się bowiem z dwoma wydarzeniami. Po pierwsze z powrotem Tuska. I to jest oczywiste, że prezes PiS zrobi wszystko żeby odebrać mu głos. Bo jego celem nie jest to, żeby Polska była lepszym krajem, żeby była w Europie, żeby Polacy żyli w dobrostanie. Jego celem jest zwalczenie Donalda Tuska. I to jest ewidentnie w Tuska wymierzone.
- A druga przyczyna tak niespodziewanego pojawienia się tej ustawy?
- To zakup tych nieszczęsnych Abramsów. Zakup, jak mówi gen. Różański, iście z bananowej republiki. Bez żadnego offsetu, bez żadnej korzyści dla naszego przemysłu. To zakup nowoczesnych, ale pustych skorup.
- Które dodatkowo mają być remontowane nie przez polskie, ale amerykańskie firmy.
- Dokładnie. Więc jest to dla Polski zakup de facto niekorzystny. I w mojej opinii te dwie sprawy są powiązane. Polski rząd liczy na to, że jak rzuci te miliardy przed Amerykanów kupując te czołgi, to oni się już nie sprzeciwią lex-TVN. Mam nadzieję, że to nie jest scenariusz, który tutaj nastąpi.
- Czyli taka wymiana? My wydamy pieniądze, a wy dacie nam spokój z ustawą medialną?
- Tak to niestety może wyglądać. Mam jednak nadzieję, że taka wymiana nie nastąpi, że będziemy nie tylko na arenie polskiej, ale także międzynarodowej bronić demokratycznych wartości i wolnych mediów. Bo bez wolnych mediów nie ma demokracji. A przypomnijmy, że to nie jest pierwszy zamach PiS na media. Idzie to dokładnie tak, jak robił to Victor Orban na Węgrzech. Czyli powolne odbieranie koncesji, podatek od reklam, w końcu zagłuszanie i odbieranie mediom prywatnym reklam spółek państwowych.
- Była pani zaskoczona zarówno formą jak i treścią ostatniego wystąpienia marszałek Sejmu Elżbiety Witek?
- Powiedzenie „tu jest Polska, a nie Unia” najlepiej obrazuje do czego doprowadzają nas rządy PiS. Czyli do polexitu. A z Unii biorą, prawda? Nie podoba się wyrok Trybunału Sprawiedliwości, ale pieniądze jednak chcemy. No to jak? Jest w tym jakaś logika? Nie ma żadnej. To nie są pieniądze PiS. Pieniądze z budżetu są nasze, podatników. Co marszałek Witek w ogóle tutaj wygaduje? Poza tym wypłata środków z Funduszu Odbudowy może zostać zawieszona. Dostaliśmy ostatnie ostrzeżenie. Oprócz wstrzymania wypłat będziemy płacić ogromne kary. Więc rząd PiS po prostu będzie musiał się ugiąć.