"Super Express": - Dziś, w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, obchodzimy Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu. Pani, pełniąc mandat europosła, zainicjowała starania o ustanowienie rocznicy śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego Dniem Walki Bohaterów z Totalitaryzmami...
Hanna Foltyn-Kubicka: - Uważam, że polityka historyczna powinna być realizowana również w Parlamencie Europejskim, aby walczyć z falą przekłamań. Niestety, ta inicjatywa się nie udała. Przeciwko głosowali nawet Polacy...
- Wymieńmy ich z imienia i nazwiska.
- Bogdan Golik, Małgorzata Handzlik, Filip Kaczmarek, Dariusz Rosati. Bogusław Sonik zapewnił mnie, że będzie propagować tę inicjatywę, po czym nic w tym kierunku nie zrobił. Rotmistrz, bohater formatu europejskiego, nie został więc upamiętniony. Natomiast tego dnia, kiedy mówiłam o nim na forum parlamentu w Strasburgu, Europa obchodziła Dzień Kręcenia Lodów Ręcznie. Takie święto udało się uchwalić.
- Dlaczego lody wygrały z rotmistrzem?
- Bo polityka Parlamentu Europejskiego jest taka, żeby historii generalnie nie ruszać - było, minęło, żyjemy dalej.
- A czym rotmistrz podpadł polskim europarlamentarzystom?
- Ich reakcja opierała na zasadzie: nie, bo nie. Sprzeciwili się, bo to była inicjatywa PiS.