Wybory dla Parlamentu Europejskiego dopiero za rok, ale już pojawiają się pierwsze doniesienia na ten temat. W radiu ZET o tę kwestię był pytany były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Został zapytany wprost, czy nie ma planów startu w wyborach do Europarlamentu. Odpowiedział stanowczo, że nie. A na słowa prowadzącego rozmowę dziennikarza, że on i Bronisław Komorowski na czele listy zjednocznej opozycji to byłby jakiś pomysł, odparł:
- To byłby, ale ja bardzo umacniam Bronisława Komorowskiego w tym, żeby chciał startować. Bo zdaje się, że chce i wydaje im się, że jeżeli w polskiej delegacji, mówię o polskiej, nie mówię o partiach, w polskiej delegacji do PE znajdą się postaci wybitne, rozpoznawalne, mające swoją wagę na rynku europejskim...
Kwaśniewski został dopytany o inne nazwiska osób, które ewentualnie mogłby wystartować do Parlamentu Europejskiego. Tu rzucił kilka nazwisk, wspomniał Włodzimierza Cimoszewicza, byłego polskiego premiera. Zdaniem Kwaśniewskiego Cimoszewicz "poważnie o tym myśli". Dodał także, że są prowadzone rozmowy z innymi byłymi premierami ze strony lewicy: - Myślę, że Leszek Miller by nie odmówił. Ma poważne argumenty Marek Belka. Tak że bardzo bym się cieszył - ocenił. Były prezydent powiedział też, że podejrzewa, iż: Cimoszewicz, Belka i Miller mogliby startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zaś Bronisław Komorowski z PO.