Gwiazda milionerem
Andrzej Gwiazda, były opozycjonista w PRL, domagał się za dwuletni pobyt w areszcie ponad 3,5 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania. W lipcu 2022 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał Gwieździe ponad 942 tys. zł. Pełnomocnik Gwiazdy w apelacji zawnioskował o wyższe zadośćuczynienie, a 22 marca tego roku Sąd Najwyższy podwyższył zadośćuczynienie do 1,3 mln zł.
Całą sprawą oburzony jest Lech Wałęsa. - Wstydzę się za niego, tym bardziej, że wielu ludzi jest w potrzebie. To bezczelność, że domagał się pieniędzy. Ja na pewno nie będę się domagał żadnych pieniędzy! – mówił nam legendarny przywódca „Solidarności”, który otrzymuje ok 11 tys zł emerytury.
Lech Wałęsa bryluje na gali! Wydekoltowane kobiety, pełne stoły... Zdjęcia powalają
Wałęsa? "Agent bezpieki"
Tymczasem Andrzej Gwiazda nie zostawia suchej nitki na Wałęsie i strofuje byłego prezydenta. - Agent bezpieki nie ma prawa mnie krytykować. Nie interesują mnie opinie współpracowników bezpieki. Wałęsa to facet, który donosił na kolegów i jego opinie się nie liczą w cywilizowanym świecie. Ohydą było donoszenie na kolegów! Wałęsa był noszony przez członków „Solidarności” na rękach, a cały czas działał na osłabienie „Solidarności”. Upomina się, żeby prześwietlić jego dochody, bo to nie zostało zrobione! - zaznacza Andrzej Gwiazda.