Grzegorz Napieralski buduje nową partię na lewicy

2015-04-02 22:21

Do końca kwietnia ma powstać nowa lewicowa formacja z udziałem Grzegorza Napieralskiego i Andrzeja Rozenka. I mimo, że były szef SLD jest jeszcze w partii Leszka Millera, to jego odejście z niej jest tylko kwestią czasu. W nowej formacji mieliby się też znaleźć m.in. Barbara Nowacka, Piotr Guział, czy Wanda Nowicka.

- Wierzę w sukces nowego lewicowego ugrupowania, które składałoby się z młodych, przebojowych ludzi: czy to z SLD, czy z szeroko pojętej lewicy – mówi nam Grzegorz Napieralski, którego kilka dni temu sąd partyjny zawiesił na trzy lata. Były lider Sojuszu nie może przez ten czas pełnić żadnych funkcji w partii. Ale nie poddaje się. Zbiera ludzi z lewicy i przed pierwszą turą wyborów prezydenckich chce powołać nową partię. Jak mówi, SLD i Miller coraz bardziej go zawodzą. - Jak dalej będę miał kneblowane usta, będę dalej upokarzany przez Millera, to niedługo sam odejdę z SLD. Dziwię się przy tym Millerowi, bo kiedy on był politycznie zmarginalizowany i w akcie desperacji poszedł do Samoobrony, to ja go z niej wyciągnąłem. Dałem mu miejsce na liście SLD i szansę wyciągnięcia z niebytu politycznego. Dziś mam o to żal, że tak mnie traktuje – opowiada „Super Expressowi” Grzegorz Napieralski.

Tymczasem politolodzy nie mają złudzeń, że nowa lewicowa formacja może być ciekawą ofertą dla wyborców. - Jeśli takie ugrupowanie powstanie, to będzie sporym wyzwaniem dla SLD i jej członków. Sojusz pod Millerem to martwa partia, bez perspektyw, bez idei, bez wartości. Napieralski i Rozenek są w stanie stworzyć ciekawe ugrupowanie. Sądzę, że mieliby dobry wynik w jesiennych wyborach do Sejmu – komentuje nam prof. Kazimierz Kik, politolog.

Zobacz: Ostatni wywiad Roberta Leszczyńskiego: Mam nadzieję, że umrę nim się zestarzeję