Sejm już pod koniec stycznia, na 47. posiedzeniu, głosował nad poselskim projektem uchwały w sprawie solidarności z Ukrainą, w związku z możliwą agresją Federacji Rosyjskiej, której teraz efekty śledzi cały świat. W przedstawionym przez Prezydium Sejmu projekcie uchwały czytamy o "wezwaniu państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej do wsparcia Ukrainy w obliczu działań i możliwej agresji Federacji Rosyjskiej". Z 457 posłów, którzy tego dnia oddali swój głos, tylko jeden polityk odmówił postulowanej solidarności: Grzegorz Braun (Konfederacja).
Śledź relację na żywo z wojny na Ukrainie: Wojna na Ukrainie. 80 proc. miasta Nowoajdar w obwodzie ługańskim zostało zniszczone [Relacja na żywo]
Jednomyślne głosowanie w Sejmie nie jest codziennością, ale w tym przypadku było naprawdę blisko. Zabrakło tylko jednego głosu z klubu Lewicy (nie głosował Przemysław Koperski) i dwóch głosów z Konfederacji, przy czym dwóch polityków tej partii nie głosowało wcale (Konrad Berkowicz i Janusz Korwin-Mikke). Przeciwko zagłosował tylko Grzegorz Braun. Co się więc stało z postulowanym dawno temu "Kościołem" w trzyelementowej wyliczance? Papież Franciszek, głowa Kościoła, kontaktował się w sprawie rosyjskiej agresji ze zwierzchnikiem ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego (arcybiskup Światosław Szewczuk), przekazując "słowa bliskości z narodem i apostolskie błogosławieństwo dla Ukraińców".
Dla uzupełnienia stanowiska reszty partii należy przypomnieć, że Konfederacja stanowczo potępiła agresję rosyjską na Ukrainę. Mówił o tym choćby Artur Dziambor (KORWiN) podczas jednej z konferencji prasowych: "Potępiamy agresję Rosji na Ukrainę z całą stanowczością. Uznajemy, że najważniejsze jest, aby państwa suwerenne mogły zachować swoje granice i żeby ich obywatele mogli żyć bezpiecznie. To jest też moment, by każdy zrozumiał, jak ważne jest, aby Polska się sama zbroiła".