Jak przyznał Milczarczyk: - Złożone zostały cztery zawiadomienia do prokuratury, to jest efekt naszego wewnętrznego audytu, w którym weryfikujemy sposób postępowania przy tych sprawach, które budzą wątpliwości. Wynikiem tego audytu są cztery zawiadomienia do prokuratury, dwa dotyczą czasów, kiedy decyzje zwrotowe wydawał Lech Kaczyński.
Podejrzane zwroty za kadencji śp. Lecha Kaczyńskiego dotyczy Otwockiej i Kępnej. W kwestii tej pierwszej nieruchomości wątpliwości ratusza wzbudziło to, że został wskazany kurator dla tego postępowania zwrotowego dla osoby, która kiedyś była właścicielem tej nieruchomości, natomiast nie figurowała w bazie PESEL. Może to wskazywać, że ta osoba już zmarła. Zatem, jak podkreślił Milczarczyk, mogło dojść do powołania kuratora dla osoby prawdopodobnie nieżyjącej. W drugim przypadku ratusz ocenia, że nie sprawdzono, czy obywatel brytyjski, który był rzekomym właścicielem tej nieruchomości, nie był objęty umową odszkodowawczą, na podstawie której wypłacano odszkodowania.
Jak rzecznik mówił o wątpliwościach względem Domaniewskiej: - Ten zwrot nastąpił, kiedy komisarzem Warszawy był Kazimierz Marcinkiewicz. Składając to doniesienie opieramy się na wątpliwościach, co do tego czy nieruchomość przy Domaniewskiej 10 została zwrócona rzeczywiście prawowitym właścicielom. Natomiast w przypadku Górczewskiej stwierdził: - Tutaj decyzję podejmował minister rolnictwa Marek Sawicki. Nieruchomość została zajęta po wojnie na podstawie reformy rolnej. Nie sprawdzono w naszej ocenie, czy spółka, która wystąpiła o zwrot tych nieruchomości, miała rzeczywiście do tego prawo, czy była następcą prawnym spółki działającej przed wojną.
Zobacz także: Wymazali Wałęsę z historii