Tomasz Grodzki zdecydowanie podkreśla, że on jaguara XF wcale nie posiada. - Mam go w tzw. wypożyczeniu długoterminowym - - tłumaczy Piotrowi Lekszyckiemu i Kamilowi Szewczykowi w programie Se.pl "Politycy od kuchni". Dlaczego marszałek nie zdecydował się na zakup auta? Zobacz w materiale WIDEO
- To był sposób, żeby dobre, bezpieczne, szybkie auto nabyć w zasadzie za pół ceny. Płaci pan kilka procent na początku, wyjeżdża pan nowym autem, płaci pan raty miesięczne, jeszcze z serwisem i jak zapłaci pan 53 proc. po czterech latach, może go pan oddać lub wykupić - mówi Grodzki i dodaje, że on zamierza zamienić auto na nowe. - Nie wiem, czy na jaguara (...) moje dochody znacznie spadną w związku z urlopem bezpłatnym- zdradza marszałek Senatu, który z racji politycznych obowiązków musi zawiesić pracę w klinice.
A "tani" sposób Grodzkiego na nowe auto, taki zbyt tani - dla przeciętnego Polaka - chyba jednak nie jest, bo miesięczna rata za wynajem jaguara wynosi niemal 6300 złotych (CZYTAJ TU). Z drugiej strony dla osób bardziej zamożnych faktycznie może to być ciekawą alternatywą do kupna wypasionej fury...