Lider Porozumienia Jarosław Gowin dymisję z funkcji w rządzie z rąk Andrzeja Dudy odebrał w Pałacu Prezydenckim. Uroczystość transmitowana była w mediach społecznościowych Kancelarii Prezydenta RP. Prezydent odwołał Gowina z rządu na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego. Powodem dymisji - jak poinformował we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller - było to, że Gowin oraz członkowie Porozumienia pracowali w niewystarczającym tempie nad projektami zawartymi w Polskim Ładzie oraz podejmowali "nierzetelne działania" dotyczące reformy podatkowej. Po dymisji zarząd Porozumienia podjął decyzję o opuszczeniu Zjednoczonej Prawicy i klubu PiS.
Lider Porozumienia zamieścił wymowny wpis niedługo po uroczystości wręczenia mu przez prezydenta aktu odwołania z funkcji wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii. Prezydent, zabrawszy głos po wręczeniu dymisji Gowinowi, powiedział m.in., że "nie umie sobie odpowiedzieć na pytanie, czy stoi przed nim i odbiera swoją dymisję człowiek, który nadal chce realizować ten dobry program dla Polski, nadal chce, żeby tak Polska się rozwijała, żeby linia została utrzymana".
- Czy też stoi przede mną ktoś, kto postanowił zmienić front. Pójść dalej w polityce z kimś innym?" - pytał Duda.
Prezydent podkreślił też, że z przyjemnością porozmawia z Gowinem, ale najpierw musi "zobaczyć, kogo do siebie" zaprosi, bo dziś tego do końca nie wie. Dlatego - jak wyjaśnił - "nie będzie spotkania jak zawsze w cztery oczy, które miało miejsce do tej pory".
- Jeśli ktoś nie wie, po stronie którego obozu jestem, to odpowiadam jasno: mój sprzeciw wobec drastycznego podnoszenia podatków i fatalnego w skutkach lex TVN wynika z tego, że zawsze stałem i będę stać po stronie obozu, któremu na imię Polska - napisał na Twitterze Gowin.
Prezydent odwołał Gowina z rządu na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego. Powodem dymisji - jak poinformował we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller - było to, że Gowin oraz członkowie Porozumienia pracowali w niewystarczającym tempie nad projektami zawartymi w Polskim Ładzie oraz podejmowali "nierzetelne działania" dotyczące reformy podatkowej. Po dymisji zarząd Porozumienia podjął decyzję o opuszczeniu Zjednoczonej Prawicy.