Jarosław Gowin podkreślił, że nie żegna się z rządem, ale wyznaczył granice kompromisu, na jaki jest gotowe pójść Porozumienie w kwestii Polskiego Ładu. - Jasno wytyczyliśmy granice kompromisu: to jest rezygnacja z drastycznych podwyżek podatków dla klasy średniej, wsparcie finansowe dla samorządów i wycofanie się z obecnego kształtu "lex TVN" – mówił polityk na antenie. Do końca sierpnia moje ministerstwo i partia zajmą oficjalne stanowisko w konsultacjach wewnątrzrządowych i wewnątrzkoalicyjnych jeżeli chodzi o rozwiązania podatkowe zaproponowane przez Ministerstwo Finansów – podkreślał. Stwierdził także, że jedyną partią, która popiera rozwiązania podatkowe w Polskim Ładzie, jest partia Razem, którą określił jako skrajnie lewicową. - Nie wyobrażam sobie, żeby centroprawicowa koalicja realizowała program skrajnie socjalistyczny. Nie na to umawialiśmy się z naszymi wyborcami – powiedział. Według Jarosława Gowina, na podwyższeniu Polaków stracą przede wszystkim najbiedniejsi. - Te rozwiązania tylko pozornie będą korzystne na przykład dla emerytów. 50-procentowy wzrost obciążeń dla przedsiębiorców musi pociągnąć za sobą wzrost cen, czyli drożyznę. Na tej drożyźnie jako pierwsi stracą najubożsi – uzasadniał.
Nie przegap: To koniec koalicji? Tych słów Waszczykowskiego Gowin może nie przeboleć
Jarosław Gowin został zapytany o los samorządów po ewentualnym przyjęciu Polskiego Ładu. - Nawet Ministerstwo Finansów dostrzega to, ze że samorządy w ciągu dziesięciu lat 145 mld zł. To oznaczałoby bankructwo tysięcy polskich gmin. Dlatego porozumienie też jeżeli chodzi o samorządy zaproponuje rozwiązania wydyskutowane ze środowiskami samorządowymi – odpowiedział polityk.