Premier przyznał, że ta eko-katastrofa stała się „w ciągu kilkunastu godzin stała się najważniejszym tematem publicznej debaty” i całkowicie podziela społeczne obawy i oburzenia wynikające z tego, że Odra stała się tym, czym stała się. „Winnych tego skandalu, tego ekologicznego przestępstwa o ogromnej skali - chcemy jak najszybciej znaleźć i ukarać jak najsurowiej! Poleciłem działanie odpowiednim służbom. Sytuacji, z którą mamy do czynienia, w żaden sposób nie można było przewidzieć, ale z pewnością reakcja odpowiednich służb mogła nastąpić szybciej”. I dlatego swoje posady stracili wcześniej wymienieni urzędnicy. „Odpowiedzialność urzędników to kwestia ważna, ale teraz najbardziej na sercu leży nam ochrona ludzi i przyrody” - zakomunikował szef rządu Zjednoczonej Prawicy. Nadal jednak, przynajmniej z polskiej strony, nie wiadomo, kogo należy obarczyć (nie tylko) winą za skażenie Odry. „Wciąż nie posiadamy stuprocentowej pewności co do przyczyn i źródła zatrucia” – podkreśla premier, dodając, że „nie ulega jednak wątpliwości, że mamy do czynienia z jednym z najpoważniejszych skażeń środowiska od dawna”. W związku z tą niebywałą, w takim wymiarze, sytuacją szef rządu zadeklarował: „Nie spocznę, dopóki źródło i skutki skażenia nie zostaną jak najszybciej wykryte i usunięte, a cała sytuacja odpowiednio wyjaśniona”.
Sprawa pod roboczą nazwą „zatruta Odra” ma już, z oczywistych powodów, wymiar międzynarodowy. W równym stopniu dotyka ona Polski, co Niemiec. A jak komentuje się tę katastrofę pod drugiej stronie Odry? „Martwe ryby w Odrze – brandenburski minister środowiska krytykuje Polskę” - oto jeden z tytułów informacji dotyczących zatrucia Odry. Federalna minister środowiska Steffi Lemke (Zieloni) ostrzegła przed zbliżającą się katastrofą ekologiczną w związku z masowym wymieraniem ryb w Odrze. „Śmierć ryb w Odrze szokuje i bardzo mnie niepokoi” – powiedziała w piątek (12 sierpnia) niemieckim mediom polityk Zielonych . „To groźba katastrofy ekologicznej.” – Jak na razie przyczyna jest wciąż niejasna – podkreśliła pani minister – i dodała, że ważne jest, aby wyjaśnić wydarzenia „całkowicie”. Lemke i władze Brandenburgii są „w kontakcie z polskim rządem”. Według ministra środowiska Brandenburgii Axela Vogla (Zieloni) do katastrofy mogło dojść za przyczyną kilku czynników, takich jak: upał, niski poziom wody i zanieczyszczenia rzeki toksynami...