42-letni Paweł Chruszcz najpierw był poszukiwany. O zaginięciu mężczyzny poinformowała rodzina. Niestety, w czwartek – w lesie niedaleko Głogowa - znaleziono zwłoki radnego. Od razu pojawiła się informacja, że samorządowiec mógł zostać zamordowany. W Głogowie mieszkańcy powtarzają informację, że Chruszcz miał wpaść na trop afery korupcyjnej, w którą zamieszani mieliby być lokalni urzędnicy. Swoimi rewelacjami miał podzielić się z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Ile w tym prawdy? Na teraz nie wiadomo.
Jednak niebawem wszystko powinno się wyjaśnić, bo śledztwo w sprawie śmierci Chruszcza wszczęła już Prokuratura Rejonowa w Głogowie. - Ustalamy, co było bezpośrednią przyczyną śmierci radnego – mówi nam rzeczniczka prokuratury, Lidia Tkaczyszyn. - Zabezpieczyliśmy wszystkie ślady, które były w miejscu znalezienia zwłok. Dzisiaj (piątek) przeprowadzona zostanie również sekcja zwłok. Dopiero po niej będziemy mogli powiedzieć coś więcej – dodaje prokurator Tkaczyszyn.
Paweł Chruszcz osierocił żonę i dwóch synów.