To potężny cios dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Po zakończeniu czwartkowego posiedzenia PKW jej szef Sylwester Marciniak poinformował, że Komisja postanowiła odrzucić sprawozdanie finansowe PiS z zeszłorocznych wyborów parlamentarnych. Jak wskazał, w normalnych warunkach dotacja dla tego komitetu wyborczego wynosiłaby ponad 38 mln zł, ale na skutek stwierdzonych naruszeń będzie pomniejszona o 10 mln zł, czyli wyniesie 28 mln zł. "Skutki są poważniejsze, jeśli chodzi o subwencję dla partii politycznej" - wskazał Marciniak. Partia będzie pozbawiona jej przez trzy lata, o ile nie zaskarży podjętej w czwartek uchwały.
Morawiecki: "Musimy się zjednoczyć w obliczu tego ataku"
Już wiadomo, że na pewno to zrobi. "Nie możesz ich pokonać? To ich zlikwiduj. Nie możemy na to pozwolić, całe nasze środowisko musi się zjednoczyć w obliczu tego ataku!" - skomentował były premier i wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki. Dodał, że partia nie godzi się z tą decyzją i wstąpi na drogę sądową. "Przeciwstawiamy się próbom zniszczenia polskiej demokracji. Będziemy o nią walczyć, samodzielnie zbierając fundusze na kampanię! Nie dla monopolu na władzę w Polsce!" - podkreślił we wpisie Morawiecki. "Będziemy się odwoływać od decyzji PKW, która odrzuciła nasze sprawozdanie finansowe; będziemy składać skargę do Sądu Najwyższego" - poinformował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Według niego, Państwowa Komisja Wyborcza zmieniła w czwartek nazwę na "partyjną komisję wyborczą". "Zmienia się ustój naszego kraju, gwarancje ustawowe dla opozycji zostały złamane".
Co musi zrobić PiS?
Na uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego przysługuje skarga do Sądu Najwyższego. Może ją wnieść pełnomocnik finansowy komitetu w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.