Giertych wieszczy WOJNĘ i ocenia Macierewicza: BŁAZENADA

2015-11-10 16:47

Ostre słowa Romana Giertycha pod adresem nowo tworzącego się rządu PiS. Najbardziej oberwali: Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński i Zbigniew Ziobro. Wybitny adwokat i były koalicjant PiS określił swoich byłych politycznych towarzyszy mianem "BŁAZENADY" - Historia lubi się powtarzać, chociaż najczęściej jako komedia. Ziobro, Macierewicz i Mariusz Kamiński to groźna, ale w gruncie rzeczy błazenada. - napisał na Facebooku Roman Giertych.

Sytuacja polityczna w jakiej znalazł się Roman Giertych nie wygląda najlepiej. Były lider Ligi Polskich Rodzin przegrał wyborczą rywalizację o fotel senatora. Polityk mocno zdystansował się też od swojego byłego przełożonego i politycznego sojusznika Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem rządzić będzie PiS i to samodzielnie. Co robi Roman Giertych? Krytykuje i to momentami dosadnie. - Historia lubi się powtarzać, chociaż najczęściej jako komedia. Ziobro, Macierewicz i Mariusz Kamiński to groźna, ale w gruncie rzeczy błazenada. - napisał Giertych na Facebooku.

W dalszej części swojego wpisu Giertych odniósł się do oskarżeń jakie ciążą na Mariuszu Kamińskim. Mecenas zauważa, że jest to sytuacja nietypowa kiedy ważny polityk ma tak poważne zarzuty i grozi mu aresztowanie. - Najciekawsze jest to, że po raz pierwszy w historii Polski mamy ministra, który podpada pod szczególną podstawę tymczasowego aresztowania określoną w art. 258§2 kpk. Zgodnie z tym artykułem wobec oskarżonego, który został skazany na karę 3 lat pozbawienia wolności, a przestępstwo które popełnił jest zagrożone karą 8 lat więzienia może być zastosowany areszt tymczasowy, którego uzasadnieniem może być jedynie wysoka kara. - napisał Giertych.

Były koalicjant Jarosława Kaczyńskiego nakreśla też oś podziału jaka zarysuje się jego zdaniem kiedy ekipa PiS przejmie władzę. Według Giertycha dojedzie do WOJNY. - Powołanie takiego człowieka na urząd koordynatora służb specjalnych oznacza de facto wypowiedzenie wojny całemu wymiarowi sprawiedliwości. I to będzie dzisiaj osią sporu: wojna pomiędzy Sejmem i Radą Ministrów, a Trybunałem Konstytucyjnym i Sądami Powszechnymi. - konkluduje Roman Giertych.

Zobacz też: Lis przeczołgał Karnowskiego