Aleksander Kwaśniewski był zapytamy o sprawę mieszkania Karola Nawrockiego i wynikającą z tego aferę. Były prezydent stwierdził, że jego zdaniem to zdarzenie nie odbije się w szczególnie negatywny sposób na poparciu dla tego kandydata. Uznał także, że całe zamieszanie jest winą sztabu. Największy nacisk położył jednak na moralny aspekt sprawy.
- Mnie najbardziej odstręcza ten fakt, że stosunkowo młodzi ludzie obiecują opiekę nad starym człowiekiem, przejmując czy kupując od niego za grosze to mieszkanie, a później nie wykonują tego obowiązku. Czyli ten człowiek, który jest coraz starszy, zostaje bez tej opieki stale. To jest, moim zdaniem, pokazujące obłudę i znieczulicę tych ludzi, a w tym też pana Nawrockiego - powiedział w "Rozjedzie".
Aleksander Kwaśniewski stwierdził, że afera wokół mieszkania pana Jerzego pokazuje Karola Nawrockiego jako niewrażliwego. Nie wierzy także, aby ten faktycznie pomagał seniorowi. Jak stwierdził, kontakt z panem Jerzym powinien być codziennie, a nie tylko raz na jakiś czas.
- To od razu śmierdzi układem, ze chciał mieć za małe pieniądze tę kawalerkę. Płacił opłaty, bo nie chciał mieć problemów z miastem i wraca temat powrotu tego mieszkania do zasobów komunalnych - podsumował.
Aleksander Kwaśniewski o spotkaniu Nawrocki-Trump
Kolejnym tematem, jaki Joanna Miziołek poruszyła w "Rozjeździe", była wizyta Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych w czasie majówki i zdjęcie, jakie zrobił sobie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Według Aleksandra Kwaśniewskiego to wydarzenie nie sprawi, że wzrośnie poparcie dla prezesa IPN.
- Umacnia go w żelaznym elektoracie i może przyciąga trochę tego elektoratu PiS-owskiego, który jeszcze był niezdecydowany, ale to ciągle jest na poziomie tego poparcie, które ma PiS. To niezależnego czy niezdecydowanego odbiorcy nie przyciągnie - ocenił.
Były prezydent zwrócił uwagę, że niełatwo jest się dostać do Białego Domu więc organizatorom tego spotkania należą się słowa uznania. Jego zdaniem słynne zdjęcie polityków będzie szczególnie intensywnie wykorzystywane w drugiej turze wyborów prezydenckich, jaka zapewne rozegra się między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim.
- To jest po, że w drugiej turze, którą zapewne będziemy mieli, to zdjęcie będzie bardzo silnie eksploatowane z trzema hasłami [...]: "Jesteśmy w dużym niebezpieczeństwie, większym niż kiedykolwiek"; "Nie ma lepszego gwaranta niż Stany Zjednoczone"; "Nikt nie ma lepszych kontaktów z liderem Stanów Zjednoczonych czyli Donaldem Trumpem jak Karol Nawrocki" - powiedział.
Joanna Miziołek zapytała także o to, jaka będzie reakcja koalicji rządzącej na zarzuty, że nie mają dobrego kontaktu z administracją Stanów Zjednoczonych. Aleksander Kwaśniewski stwierdził, że łatwo wykazać, iż taki kontakt jest, a na przykład przywołał długą rozmowę ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z Rubio.
- Gdybym był Trzaskowskim to miałbym prostą odpowiedź, dlaczego nie mam zdjęcia z Donaldem Trumpem: "bo nie tracę czasu na kilka dni na wyjazd do Waszyngtonu, żeby uścisnąć sobie rękę i zrobić jedno zdjęcie, tylko w tym czasie byłem w Nidzicy, byłem w Działdowie, spotykałem się z wami, bo was kocham, wyborcy, ja jestem dla was" - mówił. - Polski wyborca jest dumny i dość przekorny. Nie da się w Polsce wygrać wyborów tłumacząc, kto jest lepszym przyjacielem Waszyngtonu - dodał.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Aleksander Kwaśniewski:
