Sprawa dotyczy głośnej wypowiedzi byłego polityka z 2014 roku. – Język był dostosowany do tego bandyty i gangstera, bo dla mnie Nisztor to gangster, a nie dziennikarz – powiedział wtedy Gazecie Wyborczej Roman Giertych. Prawnik skomentował w ten sposób zachowanie dziennikarza śledczego, który w 2011 nagrał z politykiem rozmowę dotyczącą sprzedaży praw autorskich książki miliardera Jana Kulczyka (+65 l.), a ujawnił ją w 2014 roku w Tygodniku Wprost. Po wypowiedzi Giertycha Piotr Nisztor zdecydował o oskarżeniu warszawskiego adwokata. – Liczymy na pomyślne zakończenie naszej sprawy (…). Chodzi o jakieś ewentualne zadośćuczynienie i karę grzywny, którą sąd mógłby zasądzić – tłumaczył dziennikarzom po czwartkowej rozprawie pełnomocnik Piotra Nisztora, adw. Hubert Pogorzelski. – Kolejny termin został wyznaczony na 3 kwietnia (…) myślę, że w trakcie tego terminu jest duża szansa, aby zakończyć ten proces trwający wiele lat – wyjaśnił dziennikarzom adw. Hubert Pogorzelski..
Roman Giertych nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy.