Nie milkną echa ubiegłotygodniowego skandalu w Sejmie z udziałem posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. Wszystkie media obiegł obrazek, jak niepokorna parlamenatrzystka pałaszowała bez skrępowania obiad na sali sejmowej!
- Z trudem mogę się pogodzić z tym, że zamieniono tę izbę w bar mleczny - grzmiał obruszony całą sytuacją Andrzej Rozenek. Niestety, posłanka PiS nie zważała na jego upomnienia i zajadała dalej.
Do wydarzenia, na swoim profilu internetowym odniósł się mec. Roman Giertych. W liście do Pawłowicz krytykuje jej postawę i wypomina jej, że sejmowa sala nie jest miejscem konsumpcji.
Zobacz: Krystyna Pawłowicz się tłumaczy: Wolno jeść na sali sejmowej, a czasami trzeba!
Poniżej cytujemy jego list w całości.
"Maciej Rataj, Stefan Starzyński, Mieczysław Niedziałkowski, Stanisław Dubois, Roman Rybarski, Aaron Lewin, Halina Jaroszewiczowa to tylko parę nazwisk z prawie 300 polskich parlamentarzystów, którzy zasiadali w Sejmie II RP i zginęli w trakcie wojny.
Miejsce sali obrad Sejmu RP tworzy serce tego wszystkiego co łączy nas jako Państwo. W tej sali przebywali wszyscy, którzy cokolwiek znaczyli w polityce polskiej ostatnich 100-lat. Przemawiał w niej święty Jan Paweł II. W sali tej wisi Godło Narodowe i Krzyż. Wyrażę pogląd wielu ludzi, że to co zrobiła Pani Poseł stanowi w pewien sposób profanację naszej państwowości. Obrzydzacie nam demokrację na różne sposoby. Wymyślacie fałszywe zamachy, fałszywe układy i fałszywe fałszerstwa wyborcze. Ten sposób obrzydzania demokracji, który pokazała Pani ostatnio jest jednak nowy, gdyż łączy waszą pogardę dla wspólnego Państwa ze szczególnym rodzajem najdelikatniej mówiąc niemiłych wrażeń estetycznych. Wzywam Panią do tego, aby przestała Pani obżerać się na sali obrad. Ma Pani do tego trzy sejmowe restauracje i setki w Warszawie - apeluje Giertych.
A Wy jak uważacie: Giertych ma prawo krytykować posłankę Pawłowicz?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail