Wojna na Ukrainie sieje zniszczenia i zbiera śmiertelne żniwo. Z Ukrainy uciekają przerażeni mieszkańcy, głównie kobiety z dziećmi i osoby starsze. W wielu miejscach sytuacja jest dramatyczna, a mieszkający w nich ludzie nie mają dostępu do prądu czy wody. Zdaniem znawców to sprawia, że może dojść do katastrofy humanitarnej, już Czerwony Krzyż ostrzega, że w Mariupolu w obwodzie donieckim brakuje żywności, wody i leków, co może doprowadzić do ogromnego kryzysu. Właśnie do tej sytuacji odniósł się w rozmowie z Kamilą Biedrzycką w "Expressie Biedrzyckiej" w ramach "Super Raportu" gen. Tomasz Drewniak, były dowódca Sił Powietrznych. Zdaniem eksperta Władimir Putin ma cel, który jest już realizowany: - Putin będzie chciał doprowadzi m.in w Kijowie i innych miastach, co się zresztą dzieje, do klęski humanitarnej, winę zrzucić na rząd Ukrainy, który nie reaguje i przystąpić do negocjacji zachowując twarz, choć nie wiem, na ile na to świat mu pozwoli - ocenił gen. Drewniak w odpowiedzi na pytanie, co zrobi dalej Putin.
W rozmowie z Kamilą Biedrzycką był dowódca Sił Powietrznych dodał:
- Może mu [Putinowi, przy. red.] się udać to zachowanie twarzy. (..) Jego oczekiwanie to właśnie wyjście z twarzą, on walczy o swoje przeżycie, bo dziś oligarchowie mogą mu wbić nóż w plecy, on walczy o swoje funkcjonowanie - ocenił generał.
I dodał, co może czekać Putina w niedalekiej przyszłości: - Czy nie zostanie za chwile więźniem, w ładnym miejscu, ale bez prawa wyjścia poza budynek? I tam będzie dożywał ostatnich lat w goryczy i osamotnieniu.