Gen. Mieczysław Bieniek, który jest byłym zastępcą dowódcy NATO ds. transformacji, a także byłym dowódcą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku gościł u Kamili Biedrzyckiej w "Super Raporcie". Ekspert od spraw wojskowych od razu został zapytany o sprawę misji pokojowej. O tym, by stworzyć misję pokojową na Ukrainę mówił po rozmowach w Kijowie, wicepremier Jarosław Kaczyński. Przypomnijmy, że Kaczyński tłumaczył: - W Kijowie padło wiele ważnych słów, ale sądząc po reakcjach najważniejsze było wezwanie NATO do rozpoczęcia misji pokojowej na Ukrainie. Potrzebuje tego dziś Ukraina, Europa i cały demokratyczny świat - komentował w rozmowie z "Super Expressem". Temat ten ma się też pojawić w czasie szczytu NATO w tym tygodniu. Generał został zapytany przez Kamilę Biedrzycką, czy pomysł ten jest do zrealizowania w obecnej sytuacji?
CZYTAJ: Rozwścieczony Dmitrij Miedwiediew rzuca gromy w Polskę! Nie hamował się. Co on plecie?!
Gen. Mieczysław Bieniek odparł: - To dobre i szlachetne intencje, ale z praktycznego punktu widzenia bardzo trudne do przeprowadzenia. Bezpieczeństwo całego regionu, a szczególnie naszego kraju, leży na sercu nam wszystkim, a mnie – żołnierzowi po 45 latach służby – szczególnie. Widziałem trzy prawdziwe wojny – ból, nieszczęście, przemoc i śmierć. Współczuję tego cierpienia Ukraińcom i musimy zrobić wszystko, żeby je przerwać. A co do misji pokojowej pod egidą NATO, to przede wszystkim musi zostać zawarty rozejm, strony muszą się w jakiś sposób ułożyć, porozumieć. Dopiero wówczas Rada Bezpieczeństwa ONZ podejmuje rezolucję i zleca misję danej organizacji - wytłumaczył ekspert.
Ekspert o misji pokojowej NATO
Generał dodał też: - Oczywiście najbardziej wiarygodną jest NATO. Ale Rada Bezpieczeństwa takiej zgody nie da, bo zasiadają w niej Rosja i Chiny. Gdyby jednak zostało zawarte porozumienie, to Rosja musiałaby się zgodzić, bo to ona byłaby jego sygnatariuszem. Jeśli chcielibyśmy wejść z misją bez zgody Rady, to wtedy musiałaby być zgoda wszystkich 30 państw NATO, które musiałyby także desygnować jakieś siły. To wszystko to jednak długi proces międzynarodowy, a czasu nie ma. Mamy bomby i rakiety, które spadają na głowy dzieci i kobiet.
SPRAWDŹ: Były dowódca GROM rozszyfrował ukraińską armię! To dlatego giną rosyjscy generałowie [WIDEO]
Generał rozgryzł strategię Putina! Już za kilka dni kluczowa data
W czasie rozmowy padło też pytanie o to, jaka jest obecnie jedyna strategia Putina. Generał ujawnił wprost: - Putin ma tzw. pauzę operacyjną. Brakuje ma zapasów, energii, siły, żołnierzy i chyba też myśli o tym, jak z tego wyjść. Być może opór Ukraińców, naciski i dostarczanie broni skłoni do tego stronę rosyjską.
Wojskowy zapytany czy w takim razie istnieje jakakolwiek szansa, że Władimir Putin odpuści, odparł:
- Szansa istnieje zawsze. Jest jeszcze jeden czynnik – 1 kwietnia rozpoczyna się w Rosji tzw. czas poboru, który będzie trwał do 15 lipca. Jednocześnie kończą się kontrakty żołnierzom, a armia rosyjska składa się w 70 proc. właśnie z żołnierzy kontraktowych i zawodowych. Nowi muszą zostać powołani i wyszkoleni, co łącznie zajmie około 3 miesięcy. Przez ten czas Rosjanie nie będą gotowi do wymiany wojska i Sztab Generalny Rosji zdaje sobie z tego sprawę.