Generał Waldemar Skrzypczak przez ostatni rok zajmował stanowisko doradcy do spraw kluczowych programów w zakresie technologii oraz kontaktów międzynarodowych w Wojskowym Instytucie Technicznego Uzbrojenia w Zielonce. Dzisiaj stracił tę posadę. - Przyczyna mojego zwolnienia może być tylko jedna - to ocena sytuacji, w której żołnierze oddają honor osobie nieuprawnionej - skomentował sam generał nawiązując do Bartłomieja Misiewicza w rozmowie z radiem RMF FM. - Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej nie jest osobą uprawnioną do przyjmowania meldunków i występowania w roli ministra. Nie ma mojej zgody na takie zachowanie. Bronię godności munduru i żołnierza polskiego. Nie może być tak, że żołnierze są zmuszani do oddawania honorów - tę kwestię regulują wojskowe przepisy - dorzucił.
Zobacz także: Kontrowersyjna propozycja PSL? Kandydaci na posłów powinni być BADANI PSYCHIATRYCZNIE