Czy świat stoi na krawędzi kolejnej wojny światowej? Jaką rolę w tym wszystkim powinna odegrać Polska? O to zapytaliśmy się byłego dowódcy polskich Wojsk Lądowych. Niestety, nie uzyskaliśmy uspokajającej odpowiedzi... - Trwa wojna nerwów jeśli chodzi o ewentualną wojnę Rosji z Ukrainą - objaśnia doświadczony oficer. - Teraz wszystko zależy od rozwoju sytuacji w Chinach i na Tajwanie. I decyzja Putina co do konfliktu na Ukrainie zależy od tego, jak daleko posuną się Chiny w konflikcie z Tajwanem, bo chodzi o zaangażowanie Amerykanów w sprawę - tłumaczy Skrzypczak.
>>>Wojna Putina z Ukrainą wisi w powietrzu. Ale nie jest jedyną opcją Putina - pisze Tomasz Walczak
A jednak gdyby do konfliktu Ukrainy z Rosją doszło, to czy - wzorem Brytyjczyków i państw Bałtyckich - powinniśmy zbroić Kijów w broń i amunicję? - Przede wszystkim, to my nie mamy co im dać - rozkłada ręce generał i mówi, że po pierwsze należy zająć się sobą. - Musimy pilnować granicy z Białorusią, a wojska operacyjne niech szykują się do ewentualnej wojny w obronie Polski. Ponadto polskie wojsko musi się szkolić, bo przez jakiś czas dużo żołnierzy było na granicy. Wojska operacyjne muszą być na poligonach, bo przez pół roku były na granicy i utraciły wysoki poziom wyszkolenia - twierdzi generał.
>>>Polskie władze rozmawiają z Ukrainą o dostawach broni. Wojna coraz bardziej realna?!
>>>Wybucha wojna. Bronisz ojczyzny, czy uciekasz? Od tych wypowiedzi włosy stają dęba! |Komentery
A czy wy uważacie, że niebawem wybuchnie wojna? Jakie szanse dla Polski w niej widzicie? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w sekcji komentarzy!