Gen. Roman Polko: Musimy liczyć się z zagrożeniem

2015-03-19 3:00

Gen. Roman Polko: Nie pomagamy miejscowym społecznościom w Iranie czy Afganistanie prowadzić odbudowy w zgodzie z ich zwyczajami i kulturą, tworząc tym samym żyzne podglebie dla terrorystów.

"Super Express": - Wczorajszy zamach w Tunisie to dowód, że nie ma już na świecie bezpiecznych miejsc?

Gen. Roman Polko: - Tunezja nie była na pierwszej linii, jeśli chodzi o zagrożenie terrorystyczne. Trudno ją porównać do takich krajów jak Jemen, Afganistan, Irak czy Syria, ale wczorajszy zamach w Tunisie to dowód, że nie ma bezpiecznych od terroryzmu enklaw. W każdym miejscu na świecie możemy mieć do czynienia z zamachami. Nie sądzę natomiast, żeby wczorajszy zamach miał zmienić nastawienie turystów, którzy traktowali Tunezję jako bezpieczne miejsce na wakacje. Tak samo jak nie zmieniło się ono po zamachach w Turcji czy Hiszpanii. Nadal będziemy ją traktować jako kraj bliski Europie i nadal będziemy udawać się tam na wakacje.

- Od 2001 roku trwa wielka wojna z terroryzmem, ale zamiast się zmniejszać, zagrożenie rośnie. Zachód nie ma pomysłu, jak sobie z tym radzić?

- Wczorajsze wydarzenia w Tunezji to kolejny sygnał, że światu brakuje strategicznego myślenia, jak rozwiązać problem islamskiego terroryzmu. Od lat polityka takich mocarstw jak USA czy wcześniej Związek Radziecki prowadziła do tworzenia krajów, które były przyjazne dla terrorystów. Zapominamy, jak łatwo jest wywołać wojny i jak trudno jest potem przywrócić w krajach takich jak Irak czy Afganistan porządek. Nie pomagamy miejscowym społecznościom prowadzić odbudowy w zgodzie z ich zwyczajami i kulturą, tworząc tym samym żyzne podglebie dla terrorystów. Trudno się dziwić, że problemy zamiast się zmniejszać, narastają.

Zobacz: Japonia wstrząśnięta po śmierci swego obywatela. „Odrażający akt terroryzmu”

Polecamy: Zamachowcy zniknięli BEZ ŚLADU. Czy dotrą do Polski?! "Terroryzm zawita nad Wisłę"