Gen. Pawlikowski nie pracował w BOR, a zgarniał nagrody!

2017-07-03 4:00

Takiemu to dobrze! Były szef BOR, gen. Andrzej Pawlikowski (48 l.), na zakończenie pełnienia swojej funkcji w Biurze dostał dwie nagrody, łącznie prawie 19 tys. zł. Pierwsza to nagroda jubileuszowa za 25 lat pracy, a druga to nagroda roczna. Dostał ją kiedy już nie pracował w BOR.

Najnowsze z działu

1000 dni wojny w Ukrainie

Gen. Roman Polko nie ma wątpliwości: Zawieszenie broni będzie oznaczało kapitulację Ukrainy

Jednego z nich Tusk pośle do boju

Wielkie starcie o nominację KO. Tak wyglądała walka Sikorskiego z Trzaskowskim. Prześledziliśmy ją krok po kroku!

Awantura

Emocje na spotkaniu Hołowni z mieszkańcami Rypina. Chcieli potępienia policji

Publicystyka

Dudek o polityce. Tylko USA mogą zamrozić wojnę

Wybory prezydenckie

Hołownia ujawnił. Znamy datę początku kampanii prezydenckiej

- Nagroda roczna za 2017 r. w wysokości 3846,71 zł brutto została wypłacona gen. bryg. Andrzejowi Pawlikowskiemu w czerwcu za 3 miesiące 2017 r., ponieważ tyle pełnych miesięcy gen. Pawlikowski pełnił służbę w BOR w tym roku - informuje nas mjr Katarzyna Kowalewska, rzecznik prasowy Biura. Przyznanie premii rocznej przed Świętem Biura (12 czerwca) umożliwiają przepisy ustawy o BOR. Rzecz jednak w tym, że Pawlikowski nie pełnił wtedy już żadnej funkcji w Biurze. Do dymisji podał się 27 stycznia, a odszedł formalnie po trzymiesięcznym wypowiedzeniu 27 kwietnia.

Ale podczas wypowiedzenia też nie mógł narzekać. Dostał bowiem kolejną nagrodę. - Nagroda jubileuszowa po 25 latach służby została przyznana gen. Pawlikowskiemu 21 kwietnia 2017 r. - mówi nam mjr Kowalewska. Tym razem była to równowartość generalskiej pensji, czyli ok. 15 tys. zł brutto. Przypomnijmy, że oficjalnie Pawlikowski odszedł z Biura ze "względów zdrowotnych". Nieoficjalnie mówiło się, że stracił pracę, bo mógł mieć związek z niejasnym przetargiem na ochronę dworców kolejowych.

Zobacz: Tak Paweł Kukiz sprząta w ogrodzie. Internauci zachwyceni [ZDJĘCIA]