Wojna na Ukrainie trwa kolejny tydzień i zbiera śmiertelne żniwo. Cały świat patrzy na to, co dzieje się na Ukrainie. Bestialstwo strony rosyjskiej przekracza wszelkie granice, sytuacja w wielu miejscach Ukrainy jest dramatyczna. Generał Stanisław Koziej w "Expressie Biedrzyckiej" komentował, to co dzieje się na Ukrainie i jasno wskazał, co może nas czekać. Generał przyznał, że w walce z reżimem Rosji potrzebne jest wspólne działanie, postawa solidarna, a jak to bywa, w zbiorowym działaniu pojawiają się kłopoty, jeśli chodzi o dogadanie wspólnych celów. - Ta społeczność międzynarodowa w tym działaniu zbiorowym ma trudności i kłopoty z totalitarnym podmiotem, jakim jest Rosja. Tego typu mocarstwa i imperia są trudne do okiełznania. Tak też będziemy mieli z Rosją, niezależnie od tego, jak ta wojna się zakończy, jak się potoczy...
SPRAWDŹ: Tak wojna zmieniła Zełenskiego. Zestawili dwa zdjęcia. Różnica jest dramatyczna [ZOBACZ]
Generał Stanisław Koziej, czyli były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, jako ekspert zwrócił uwagę na coś, co do tej pory nie było podejmowane:
- Jesteśmy za progiem drugiej zimnej wojny, będą wymagane takie metody i dyscyplina świata stojącego w opozycji do putinowskiej Rosji, jaką zachód wykazywał w czasie pierwszej zimnej wojny XX wieku, którą wygrał. Ale wygrał po dekadach zmagań, obawiam się więc, czy obecnie zachód nie stoi przed dekadami, mam nadzieję, że nie przed tak wieloma jak w czasie pierwszej zimnej wojny. Ale tego typu zmagań, by okiełznać, obezwładnić i pokonać taki podmiot jak putinowska Rosja.