Geje będą pracować u Dudy?!

2015-05-29 14:39

Kogo zatrudni Andrzej Duda w swojej kancelarii - to pytanie od poniedziałku zadają sobie polityczni komentatorzy. Giełda nazwisk ruszyła, ale nowy prezydent oficjalnie nie potwierdził jeszcze obsady stanowisk. Dał się za to namówić na deklarację, czy w jego kancelarii znalazłoby się miejsce dla gejów.

Andrzej Duda powoli w kolejnych wywiadach zdradza swoje polityczne plany. Nigdy nie deklarował się jako zwolennik związków partnerskich, ale teraz przyznaje, że chętnie porozmawia z przedstawicielami środowisk gejowskich.

- Spotkam się z nimi i będę szczerze rozmawiał. Siądę z nimi przy jednym stole, bo są ludźmi takimi samymi jak ja i należy im się szacunek - deklaruje prezydent elekt w wywiadzie dla Rzeczpospolitej. Ale za chwile dodaje, że mogą nie być do końca zadowoleni z tego co usłyszą, bo nie zgodzi się ani na małżeństwa jednopłciowe ani legalizację związków partnerskich. Co za to zaproponuje?

- Myślę, że byłoby możliwe uznanie statusu osoby najbliższej, która mogłaby choćby dowiadywać się w szpitalu o stan zdrowia czy odbierać korespondencję. I to nie dotyczy wyłącznie homoseksualistów. Są przecież osoby starsze, samotne, bez rodziny, za to mające przyjaciół, opiekunów, którzy są dla nich osobami najbliższymi. Im należałoby ułatwić życie. Jeśli ze statusu osoby najbliższej mieliby skorzystać również geje, to proszę bardzo. Mnie nie interesuje prywatne życie obywateli - stwierdził prezydent.

"Nie wyobrażam sobie, żeby mi ktoś półnagi paradował po kancelarii"

Na pytanie, czy sam ma homoseksualnych przyjaciół Andrzej Duda przyznał, że zna takie osoby i są dla niego "po prostu ludźmi".

- Mogliby pracować w pańskiej kancelarii? - dopytywał dziennikarz.

- Chyba nie wyobraża pan sobie, że będę pytał ludzi, których chcę zatrudnić, z kim i jak żyją? Sprawdzę kwalifikacje, fachowość, ale nie będę pytał o orientację seksualną. Oczywiście nie wyobrażam sobie, żeby mi ktoś półnagi paradował po kancelarii, ale przekraczanie norm obyczajowych jest niesmaczne bez względu na orientację. Prywatne życie moich współpracowników pozostanie ich prywatnym życiem - skwitował Andrzej Duda.

Zobacz też: Jarosław Kaczyński trzy dni ŚWIĘTOWAŁ po zwycięstwie Dudy: Kładłem się spać rano