Sławomir Jastrzębowski: Gazik w sercu, no i koniec!

2011-06-05 2:00

Krótka, miejmy nadzieję pouczająca, przypowiastka o lekarzu, pacjencie, gaziku w sercu, obrońcach, co dzierżyli własny interes i o nierychliwej sprawiedliwości.

Był sobie znany lekarz Mirosław G. Źli funkcjonariusze zatrzymali go, a sąd uwięził. Minister sprawiedliwości Ziobro na ważnej konferencji powiedział o nim: "Nikt przez tego pana życia już pozbawiony nie będzie", a "Super Express" napisał relację ze znakiem zapytania: "Doskonały lekarz bezwzględnym zabójcą?".

Przeczytaj koniecznie: Ziobro przeprosił doktora Garlickiego - zapłacił 150 tysięcy?

Telewizja pokazała, że lekarz miał w domu arsenał bardzo drogich piór wiecznych, zegarków nietanich, alkoholu markowego, że trudno przepić nawet z chwatami i chyba z 90 tysięcy złotych gotówki. Według niektórych elit nie był to żaden dowód na branie łapówek. No to Ziobro pokazał film z gabinetu doktora. Pewna pani wchodzi z książką, daje ją Mirosławowi G. i wychodzi. Pan doktor otwiera książkę, wyciąga z niej kopertę, a z koperty bynajmniej nie list i chowa to do kieszeni.

Według niektórych elit to też nie była łapówka, tylko dowód wdzięczności. Takie to mamy aktualnie elity. Lekarz pobiegł do sądu i naskarżył na "Super Express", że nie mogliśmy dać takiego tytułu nawet ze znakiem zapytania. Pierwszy sąd uznał, że jednak mogliśmy, bo to była oficjalna relacja z konferencji ministra, no i media mają jednak misję.

Drugi sąd, ważniejszy, uznał, że jednak "Super Express" musi przeprosić pana doktora, który na tę okoliczność mógł już posługiwać się całym nazwiskiem Garlicki. Ziobrze za swoje słowa też sąd kazał przepraszać, chociaż sprawa karna przeciw Mirosławowi G. się nie skończyła, ale wtedy zarzutów związanych z pozbawieniem życia nie było. Ale od dwóch dni są!!!

Patrz też: Garlicki oczyszczony

Prokuratura postawiła właśnie naszemu lekarskiemu bohaterowi zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, bo wybitnias ten zostawił pacjentowi gazik w sercu!!! Wysoki sądzie, czy ja mogę chwilowo odprzeprosić Mirosława G. o nazwisku Garlicki i zaczekać na wyrok w sprawie gazika, który zostawił w sercu pacjenta???

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki