Gazeta Wyborcza

i

Autor: "Super Express"

"Gazeta Wyborcza" tłumaczy się z wywiadu z NIEŻYJĄCYM ks. Tischnerem

2016-08-23 13:16

W weekend w Internecie popularna była wiadomość o innowacyjnej technice prowadzenia wywiadu, na jaki zdecydowała się "Gazeta Wyborcza". Zdecydowała się ona opublikować wywiad z nieżyjącym od 16 lat ks. Józefem Tischnerem, gdzie pytano go o aktualną sytuację w Polsce, a jako odpowiedzi służyły jego wypowiedzi sprzed lat, które krytykować miały obecne rządy. Powszechnie wyśmiano taką praktykę, jednak jak się okazuje, twórcy nie mają sobie nic do zarzucenia. Jak tłumaczą "wykorzystano znaną od wieków formę literacką".

Jak powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl Aleksandra Klich-Siewiorek, kierownik „Magazynu Świątecznego” w „GW” (gdzie ukazała się publikacja) wywiad z ks. Tischnerem jest oparty na formie literackiej znanej od starożytności. Tłumaczyła ona: - Dialogi z umarłymi lub rozmowy zmarłych to znana przynajmniej od drugiego wieku n.e. konwencja literacka. To wtedy żył Lukian z Samostat, Rzymianin, który po grecku napisał Nekrikoi dialogoi. Od tamtego czasu napisano tysiące tego typu tekstów. Gorąco polecamy naszym krytykom np. genialne „Rozmowy zmarłych” Bernarda le Bovier de Fontenelle’a, które spolszczył Juliusz German - czasem można je upolować w antykwariatach. Profesor Piotr Augustyniak, filozof, eseista, autor m.in. książki „Homo polacus. Eseje o polskiej duszy” wykorzystał znaną od wieków formę literacką, żeby pokazać jak bardzo aktualne pozostają diagnozy ks. prof. Józefa Tischnera dotyczące Polski i Polaków, a szczególnie polskiej prawicy. Nie da się zrozumieć teraźniejszości bez przeszłości - tej zasadzie jesteśmy i pozostaniemy wierni.

Autor "wywiadu", dr hab. Piotr Augustyniak nie zgodził się z zarzutem, że zacytowane przez niego wypowiedzi ks. Józefa Tischera zostały wyrwane z kontekstu i są na tyle ogólne, że można by do nich dodać pytania z zupełnie innymi tezami. Jak stwierdził: - O prawidłowości cytowania decyduje kontekst całego tekstu lub myśli autora. W przypadku Tischnera sprawa jest oczywista i zupełnie niekontrowersyjna: jeśli przeczyta się książki, które cytowałem, dostrzeże się, że Tischner polemizował i ostro krytykował takie rozumienie narodu, patriotyzmu, stosunku do Europy, oraz taką wizję państwa, które są dziś w Polsce realizowane. Nie nazywały się one wtedy „polityką historyczną” i „dobrą zmianą”, ale treść była podobna - stwierdza. - Proszę pamiętać, że Tischner nie żył przed wojną, ani w średniowieczu, lecz drugiej połowie XX wieku, a cytowane teksty pochodzą głównie z lat 90-tych. Patrzył na wykluwanie się dzisiaj dominującej opcji polityczno-ideologicznej i przestrzegał przed nią. To jest jeden z głównych powód, dla którego zdecydowałem się na formułę rozmowy. Według niego wszelka krytyka, która spotkała jego tekst była mało merytoryczna. Jak uznał: - Reakcja prawicowych mediów i komentatorów to histeria i hejt, które mają „przykryć” słowa Tischnera, które cytuję i odnoszę do ich poczynań i które „do bólu” je obnażają.

Internauci nie przestają jednak wymyślać takich oto kwiatków, jak np...:

 

 

... lub:

 

Zobacz także: "Gazeta Wyborcza" zrobiła wywiad ze zmarłym księdzem Tischnerem!

 






Nasi Partnerzy polecają