Wiktor Świetlik

i

Autor: Super Express

Garb ekologiczny - Wiktor Świetlik, szef radiowej Trójki o ostatniej akcji Greenpeace

2019-09-12 9:08

Na placu świętego Piotra pobiły się dwie żebraczki. Poszło o pieniądze, ale bójka dla biznesu obu dam miała skutek fatalny. W trakcie szamotaniny powypadały im sztuczne garby. Taka odsłona tajników sztuki żebraczej może wręcz odbić się na całej branży, nie tylko w okolicach Watykanu. Historia ta jest niemal jak biblijna przypowieść albo któraś z bajek Krasickiego. Nikt nigdy nie wiek kiedy mu garb wypadnie. Ostatnio na przykład wypadł organizacjom ekologicznym, szczególnie osławionemu Greenpeace.

Greenpeace walczy. Najpierw statek organizacji zablokował inny statek, który miał do Polski wwieźć węgiel. Ponieważ tamowanie drogi jednym statkom przez drugie nie jest zbyt zgodne z prawem do akcji ruszyła straż graniczna. Efekt? Jak możemy przeczytać we wstrząsającej relacji nieocenionej w takich sytuacjach „Gazety Wyborczej” „służby z bronią maszynową wtargnęły na statek Greenpeace”. Chodzi o to, że celnicy, którzy są wyposażeni w pistolety i pistolety maszynowe, jak na celników przystało, i jak obowiązuje ich regulamin – mieli tę broń ze sobą. Ale dramaturgia robi swoje. Równie dobrze, ja mógłbym powiedzieć, że podczas częstych samochodowych podróży po Europie do mojego bagażnika zaglądają służby uzbrojone w broń „maszynową”, a panowie strażnicy uzbrojeni w broń „półautomatyczną” pilnują mnie w miejscu pracy.

Nie dość jednak godnej admirała Nelsona albo „Piratów z Karaibów” bitwy morskiej. Teraz aktywiści Greenpeace wspięli się na dźwigi w gdańskim porcie rozładunkowym. Nie pozwolą by zbrodniczy węgiel dotarł do Polski.

Tymczasem odchody i kilka tysięcy substancji chemicznych, którymi władze Warszawy zaszczyciły Wisłę właśnie na dużą skalę docierają do jej ujścia. Mamy kryzys ekologiczny, zanieczyszczenie jakiego chyba w Polsce nie było od czasu wielkiej powodzi w 1997 roku, kiedy Nysa i Odra zebrały pokaźną część Wrocławia. Trwa to już trochę. No i co? Gdzie jest Greenpeace? Wydał na początku oświadczenie w postaci wpisu na tłiterze. Wynikało z niego, że nie ma co się nadmiernie przejmować bo władze Warszawy dzielnie walczą z wyciekiem, a dużo ważniejsza jest walka o klimat.

A klimat wokół nich, tych gości z Greenpeace’u jest nieciekawy, bo tylko głupi teraz uwierzy, że im chodzi o cokolwiek innego niż politykę i pieniądze.