Zdaniem Gajosa w setną rocznicę odzyskania niepodległości Polska podzielona jest w sposób "kargodny". - Karygodny, bo oczywiście każdy ma prawo wyznawać takie poglądy, a nie inne. Każdy ma prawo wierzyć lub nie wierzyć, ale jeżeli się celowo robi taki okropny gest, znany z historii od wieków, kiedy się mówi – jest ci niedobrze, bo ten cię okrada – to rzeczywiście ręce opadają, dla mnie to jest coś takiego, o czym aż strach pomyśleć - tłymaczył aktor. - Należy się bać, jeżeli to pójdzie dalej w kierunku rządzenia jedną ręką, to cofamy się o setki lat - dodał.
Janusz Gajos wprost przyznał, że - jego zdaniem - obecna władza jest "zła". - Rzecz polega na tym, że jako inteligentny człowiek czytam gazety, oglądam telewizję i widzę, że tam ludzie kłamią. I to jeszcze kłamią w takiej formie, która wywołuje czerwień na policzkach. Wstydzę się za "faceta", który zajmuje wysokie stanowisko w naszym rządzie, który mówi jak małe dziecko do małych dzieci. Kłamie bez przerwy - denerwowała się artysta.