Express Biedrzyckiej

Gajewska: Romanowski i tak za wszystko odpowie

2024-07-18 11:33

Aleksandra Gajewska, KO, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej: - Natomiast pełnomocnik pana Romanowskiego próbuje manipulować i nam wszystkim wmówić, że zwolnienie z aresztu w jakikolwiek wpływa na tych 11 zarzutów. To jest, mówiąc kolokwialnie, wciskanie kitu i zakłamywanie rzeczywistości. To nie ma nic wspólnego z tym za co pan Romanowski prędzej czy później odpowie.

Super Express: Marcin Romanowski wychodzi na wolność, a jego pełnomocnik przekonuje, że w związku z chroniącym go immunitetem Rady Europy postawione zarzuty nie mają prawa bytu. Jedni mają pretensje do niedociągnięć prokuratury, inni do decyzji sądu. A pani?

Aleksandra Gajewska: Konsekwentnie przywracamy państwo prawa, więc nawet jeśli decyzje sądu są niekorzystne dla władzy przywracającej praworządność, to my nie możemy ich kwestionować. Natomiast pełnomocnik pana Romanowskiego próbuje manipulować i nam wszystkim wmówić, że zwolnienie z aresztu w jakikolwiek wpływa na tych 11 zarzutów. To jest, mówiąc kolokwialnie, wciskanie kitu i zakłamywanie rzeczywistości. To nie ma nic wspólnego z tym za co pan Romanowski prędzej czy później odpowie. Jeśli pyta mnie pani o moje emocje, to jest duże rozczarowanie, bo mamy to napięcie i oczekiwanie, że prawo i sprawiedliwość, które mają na ustach politycy Zjednoczonej Prawicy, w końcu dosięgnie osoby, które rozkradały Fundusz Sprawiedliwości. (…) To wszystko pokazuje jak puszczają hamulce i jak bezkarnym można się czuć.

- Pani zdaniem Romanowski czuje się dziś bezkarny?

- Oni się czują bezkarni w ogóle. Przecież wszyscy słyszeliśmy taśmy i to jak Romanowski ustala ze swoimi współpracownikami co potencjalnie może się wydarzyć jeśli do wiadomości publicznej wypłynie co robili z Funduszem Sprawiedliwości. Oni na zewnętrzne potrzeby ustalali kto i czego ma nie pamiętać, kto czego nie przypominać. Czują się bezkarni, bo mieli prawo się tak czuć za czasów poprzedniej władzy. Przecież gdyby za czasów PiS sędzia zwolnił z aresztu polityka ówczesnej opozycji, to Ziobro natychmiast ogłaszałby na konferencji prasowej skandal i zepsucie „kasty sędziowskiej” oraz prześwietlałby sędziego do któregoś pokolenia wstecz. Minister Bodnar natomiast nie powiedział słowa, które by kwestionowało działanie sądu czy konkretnego sędziego. Powtórzę: nie zawsze w państwie prawa orzeczenia sądu będą odpowiadały naszym oczekiwaniom.

- Pytanie czy to orzeczenie sądu nie wynika ze złego przygotowania prokuratury.

- To jest kwestia sporna, która jeszcze nie została rozstrzygnięta. Mamy tę kwestię immunitetu Rady Europy, ale mamy też podpisaną w 1993 r. umowę, która jasno wskazuje w jakim momencie immunitet nie obejmuje członków Zgromadzenia Parlamentarnego RE.

- Przepisy są na tyle nieprecyzyjne, że pozostawiają jak widać zbyt szerokie pole do interpretacji. Pytanie więc czym to wszystko się skończy?

- Wkrótce się dowiemy. Niezależnie od tego czy ten środek zapobiegawczy jest stosowany czy nie, to wbrew temu co mówi jego pełnomocnik, to na panu Romanowskim ciąży 11 bardzo poważnych zarzutów, łącznie z tymi, które mówią, że brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Pan Romanowski za to wszystko odpowie, prędzej czy później. Chociaż ja, jak wszyscy obserwujący ten proces, naprawdę miałam nadzieję, że to będzie już za moment, już za chwilę. Takie jest nasze oczekiwanie, że rozliczymy te osoby możliwie jak najszybciej i że odpowiedzą za to jak rozkradały środki publiczne, które powinny być przekierowane w zupełnie inne miejsca, np. na pomoc dla ofiar przestępstw.

- Tymczasem na Jasnej Górze panów Romanowskiego, Wosia czy Obajtka broni Tadeusz Rydzyk. Wielu przy okazji się zastanawia gdzie ten obiecany w kampanii rozdział Kościoła od państwa?...

- Dla mnie to jest niedopuszczalne i absolutnie skandaliczne. Ale czy panią zaskakuje, że beneficjent tego Funduszu broni osób, które rozdawały mu pieniądze? Nie ma pani wrażenia, że ojciec Rydzyk przekroczył już wszystkie granice norm publicznych? On jest zdeprawowanym biznesmenem, który korzysta ze wszystkich przywilejów poprzedniej władzy. Ciągnął pieniądze od pisowców, bo oni wiedzieli, że będą mogli liczyć na jego dobre słowo. (…) Jak złym i zepsutym człowiekiem musi być osoba, która wykorzystuje wiarę do manipulowania ludźmi i wmawiania im kto jest politycznie lepszy, na kogo można głosować, a na kogo nie? Powinniśmy mieć jasny rozdział Kościoła od władzy, zrobić porządek z Funduszem Kościelnym, a ojca Rydzyka rozliczyć ze wszystkich dotacji, które otrzymał za czasów poprzedniej władzy. Będziemy to konsekwentnie robić.

- Czyli Tadeusz Rydzyk nie może spać spokojnie?

- Nie może.

Rozmawiała Kamila Biedrzycka

Listen on Spreaker.