Marek Król: Forrest Gump żyje

2011-07-25 13:55

Anders Breivik przez półtorej godziny rozstrzeliwał dziesiątki uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy. Wcześniej prawdopodobnie wysadził w powietrze budynek rządowy w Oslo. Sterroryzowani przez niego młodzi Norwegowie przez ponad godzinę telefonując prosili o pomoc. Szef policji pytany, dlaczego tak późno dotarli na wyspę, odpowiedział, że nie było wolnych łódek. Potwierdził tym spostrzeżenie Gumpa: "Życie idioty to nie bułka z masłem". Absurdalność tego mordu jest na miarę współczesnego świata Gumpów.

Na ogół występują w odmianie niedorozwiniętego głupka, homunculusa wypełnionego bezgraniczną miłością do pluszowego świata banału. Zdarzają się niestety jednostki pobudzone jak Breivik. Osobowość Gumpów przypomina szwedzki stół. Jest w niej wszystko i dlatego mogą być wszystkim. Anders Breivik należał swego czasu do prawicowej partii (FRP), podobnie jak morderca łódzkiego działacza PiS. W jego osobowości mieściła się: niechęć do muzułmanów, jakieś poglądy syjonistyczne, poglądy lewicowe i prawicowe. W czym mu zawinili ludzie z młodzieżówki partyjnej nie wiadomo. Może zdał sobie sprawę, że żyje w rozkosznym społeczeństwie Gumpów takich jak on. Zauważył, że jest osobą wyjątkową jak wszyscy inni i postanowił to zademonstrować.

Tom Hanks jako Forrest Gump miał świadomość własnej kondycji umysłowej. Jedni, tak jak ja - powtarzał - rodzą się idiotami, inni, a jest ich większość, stają się coraz głupsi z wiekiem. I ten proces rozwoju Gumpów widać w naszym kraju. Rafał Ziemkiewicz zauważył, że mamy swojego klasycznego Gumpa ("woda spływa po deszczach z rzek do morza").

W postępie geometrycznym rozwija się populacja polskich Gumpów. Być może nawet redaktor naczelny gazetoidu wyborczego z wiekiem upodobnia się do Gumpa? Nie napiszę oczywiście, że Michnik staje się coraz głupszy z wiekiem. Agora poda mnie do sądu, nie zgadzając się z moją opinią. Gump w todze, a jest ich pełno w naszym wymiarze niesprawiedliwości, wyda wyrok. Tradycyjnie niekorzystny dla wypowiadających opinie niezgodne z linią gazetoidu. Rymkiewicz, który przegrał z Agorą, zapomniał, że pokolenie Gumpa żyje, by ogłupiać innych. "Co innego powtarzać bzdury, a co innego brać je za dobrą monetę" - przekonywał Gump.

Otwieram Facebook i widzę billboard: Premier Kaczyński; czas na odważne decyzje. Już myślałem, ze to jakiś namolny pisior. A tymczasem to Forrest Gump polskiego duchowieństwa - ks. Kazimierz Sowa. Wielebny zobaczył billboard z Kaczyńskim i napisał na Facebooku: człowieka nie było dwa tygodnie, a tu taka zmiana. Na szczęście - pisze ks. Sowa - to strachy na Lachy. Innymi słowy, duszpasterz polskich lemingów uspokaja, że nie musimy się bać zwycięstwa PiS. Stado facebookowych Gumpów utwierdziło księdza, że poziom nienawiści do PiS nie osłabł. Cywilizacja Gumpów rozkwita wszędzie. "Jeżeli powtarzasz bezsensownie to, co powtarzają zajefajne niemohery z wielkich miast, to udowodniłeś, że sam jesteś idiotą" -napisał ktoś na forum dyskusyjnym pod filmem "Forrest Gump". Niech żyje Forrest Gump, bohater naszych czasów!