BRAT PATRYKA JAKIEGO

i

Autor: FACEBOOK BRAT PATRYKA JAKIEGO

Filip Jaki: pierwszy utwór nagrałem w wieku 12 lat. WYWIAD

2018-07-25 20:03

Tylko u nas! Brat wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego (33 l.), Filip (20 l.) opowiada o kulisach wydania swojej debiutanckiej hip-hopowej płyty "pierwszy krok" nagranej  przy współpracy z raperem White 2115, która ukaże się niebawem.  Jak zaczynała się przygoda młodego artysty z rapem i skąd "Filu J-Key" czerpie inspiracje pisząc teksty swoich utworów? Jakie nadzieje wiąże z wydaniem pierwszej płyty? O tym dowiecie się w poniższej rozmowie:

Od kiedy interesuje się Pan kulturą hip-hopową?


Kulturą Hip - Hopową interesuje się praktycznie odkąd zacząłem sam zauważać pewne rzeczy, coraz bardziej je rozumieć. Było to, gdy miałem około 9-10 lat i z komputera usłyszałem, piosenkę Fisza pt " Czerwona Sukienka ". Od razu wpadło mi to w ucho, spodobało się, zacząłem zapętlać i zagłębiać się w to coraz bardziej. Na MTV wtedy, grali sporo rapu, polskiego jak i amerykańskiego. Rap był na każdym Polskim osiedlu co również dotyczyło mnie, dzięki temu nie miałem problemów z coraz większym wnikaniem w kulturę hip - hopową. I tu ważna kwestia, bo wiele osób to myli – Hip - Hop to kultura, która posiada 4 elementy - a jednym z nich jest rap czyli muzyka. Także praktycznie jest ta muzyka ze mną od najmłodszych lat, i do dziś została w głowie jak i w sercu.


Kiedy nagrał Pan coś po raz pierwszy? Mógłby Pan to opisać?


Pierwszy raz coś nagrałem w wieku 12 lat. Czyli 2 lata po tym, jak zacząłem się zagłębiać w muzykę rap i całą kulturę hip - hopową. Chodziłem wtedy na zajęcia do MDK ( Młodzieżowy Dom Kultury) w Opolu, które nazywały się "rozkminki kontrolowane". Prowadził je niejaki Kacper, którego serdecznie pozdrawiam, jeśli to będzie czytał. Zajęcia te dotyczyły szeroko pojętej kultury hip - hopowej, od muzyki, przez taniec ( breakdance, bboying), graffiti, jak i całej wiedzy nt. tej kultury. Niewiele wcześniej, napisałem swój pierwszy utwór w życiu. Jakieś 2 miesiące przed nagraniem pierwszego kawałka. Na tych zajęciach pisaliśmy właśnie numery, szlifowaliśmy je, uczyliśmy się rapować, i każdy miał okazje spróbować swoich sił przed mikrofonem. Na pewnych zajęciach, powstał motyw właśnie napisania po zwrotce, i tego, by każdy z młodych zajawkowiczów mógł się spróbować na serio przed mikrofonem studyjnym. Pisałem zwrotkę około 30 minut, po czym ją nagrałem, byłem z tego bardzo dumny. Do dziś sobie czasem słucham tego numeru, poza moim piszczącym głosem - ten numer już miał jakiś przekaz - a mianowicie był o tym, że już wtedy moim marzeniem było by stać na scenie i mieć to wszystko co maja raperzy. Cytując początek "tak wiele rzeczy chciałbym mieć. Tak bardzo na życie chciałbym mieć chęć" Dziś wiele osób zarzuca mi zajmowanie się muzyka, kiedy ona weszła na salony, że jestem „sezonowcem”. Ja po prostu, stwierdziłem, że jest to dobry czas, by zająć się tym na poważnie, z myślą, że może z tego być coś więcej.


Skąd, od kogo czerpie Pan inspiracje?


Inspiracje tak naprawdę czerpię z życia. Z tego co mnie otacza, z codziennych problemów, z życiowych sytuacji, z emocji, które we mnie siedzą, i z tego wszystkiego z czym spotykamy się na co dzień. Ptak, który leci innym torem niż jego stado, może być inspiracja do napisania tekstu w którym motywem jest chodzenie własnymi ścieżkami. Taki prosty przykład z życia. Wiadomo, inspiracje również czerpie z tego co słucham na co dzień, a muzyka jest ze mną praktycznie zawsze. Głównie jest to polski rap wszelkiej maści, ale jeśli mam czerpać z kogoś inspiracji, to raczej z tego, że musiał przejść długą drogę robiąc co lubi by do czegoś dojść. To jest dla mnie inspiracja do tworzenia i motywacja, jednocześnie dowód, że warto spełniać marzenia.


Wzoruje się Pan na konkretnych raperach? Widziałem Pana zdjęcia z nimi.


Nie wzoruje się na konkretnych raperach, ale na co dzień słucham praktycznie wszystkiego od typowo newschoolowego rapu np. : Wac Toja, Guzior, Blacha 2115, White2115 , Bedoes i ogólnie ta nowa fala jest bardzo ciekawa brzmieniowo. I jeśli miałbym się inspirować którymś z tych Panów, to brzmieniem, że chciałbym osiągnąć, tak same przyjemne brzmienia, by wpadało w ucho, niemniej nie mam na to wpływu, bo muzyka jest robiona przez producentów, a finalnie brzmienie zależy i od rapera i od producenta. Jeśli chodzi o raperów z którymi mam zdjęcia - grupa Hemp Gru. Słucham ich od dawna, mam ich każdą płytę na półce to życiowe teksty, z którymi się utożsamiałem. Lecz myślę ze poza tym, że są moimi autorytetami, jako ludzie, którzy robiąc to co lubią dochodząc na sam szczyt, to się nimi na pewno nie inspiruje. Moje brzmienia, są ogólnie bardzo, bardzo różne. Od typowych oldschoolowych, boombapowych bitów w tempie 90BPM, przez trueschoolowe bity, z pokombinowanymi technikami rapowania po trapy, które mają 140bpm (uderzeń na minutę red.), i nie stały nawet obok klasycznego rapowego brzmienia. Polecam sprawdzić, każdy znajdzie coś dla siebie, a ja z każdym dniem staram się rozwijać coraz bardziej.


Czy z nagrywania utworów czerpię Pan jedynie przyjemność czy też chciałby Pan, żeby rap był Pana środkiem na życie?


Od zawsze było to hobby aż do stycznia tego roku. Nie ma co ukrywać, chciałbym żyć z tego co kocham robić, a każdemu z mojego rodzeństwa się to udało, a każdy przecież zajmuje się czymś innym. Włożyłem w tą płytę, naprawdę sporo pracy, serca, czasu nie tylko ja, ale również wiele innych osób.


Jakie nadzieje wiąże Pan z nową płytą?


Wiążę z tą płyta nadzieje, że ktoś mnie dzięki temu zauważy (mowa oczywiście o wytwórniach). Poza tym, był to spory wkład finansowy, i chciałbym żebym ze sprzedanych płyt mógł uzbierać na start następnego projektu. Wierzę w to, że da się robić, to co się lubi, i w dodatku, sprawić by było to sposobem na życie, na zarobek. Jest to mój pierwszy krążek i w pełni legalny, jest to też test dla mnie, jak sobie z tym poradzę, a muszę przyznać jest to o wiele trudniejsze, męczące, pochłaniające siły, bardziej niż się wydaje. Gdzieś kiedyś przeczytałem genialne słowa, cytując " Wie Pan ile osób nagrało 10 piosenek? 100 milionów. Tylko 10 z tych osób było w stanie wydać płytę." Genialne słowa i chyba w pełni ukazujące to jak bardzo pracochłonne jest wydanie takiej płyty.


Chciałby Pan nieść jakiś przekaz młodym słuchaczom? Jeśli tak to jaki?


Chciałbym młodym słuchaczom, nieść przekaz, głównie, marzę o tym by młodzi słuchając mnie uwierzyli w siebie, w swoje ambicje, marzenia, że warto robić to co się lubi, że może to być sposobem na życie, że nie trzeba mieć monotonnego życia, które będzie polegało na rytmie: praca, dom, obiad, spanie i tak cały czas. Nigdy nie chciałem mieć schematycznego życia, zawsze chciałem mieć od życia coś więcej, spełniać swoje dziecięce marzenia, żyć inaczej niż wszyscy. Teraz w tej fali newschoolu, zapomina się o lirycznej szacie, a jednak w rapie to przeważało od zawsze. Ja jednak staram się o to dbać, by młodzi nie tylko "bujali" się przy mojej muzyce, ale żeby skłaniała ich do głębszych refleksji, nad swoim życiem, nad tym czy na pewno ma to tak wyglądać, czy nie warto czegoś zmienić, że nie ma co czekać, że tu i teraz jest odpowiedni czas na dobre zmiany. Taki jeden wybór może być przełomem w życiu, tak jak u mnie w grudniu, był wybór, że wracam do muzyki, tylko tym razem całkiem poważnie. Dzięki temu jestem dziś gdzie jestem, czyli w tym miejscu. Młodzi, wierzcie w swoje marzenia i ambicje, spełniajcie się, swoje ambicje, korzystajcie z życia, warto być w nim szczęśliwym!


Rozmawiał Mateusz Balcerek