Raport będzie jawny
Wiceszef MON Cezary Tomczyk zapowiedział, że raport, dotyczący podkomisji smoleńskiej, który przewodniczył poseł PiS Antoni Macierewicz został już skończony i zostanie ujawniony - „w ciągu najbliższych kilkunastu dni ujrzy światło dzienne". – Jesteśmy już tylko na etapie prawno-karnym. Prawnicy pracują nad tym, by wnioski z raportu przełożyć na zawiadomienia do prokuratury – powiedział Tomczyk na antenie Radia ZET.
Wiceminister zapewnił, że raport będzie jawny. – Każdy będzie mógł wyciągnąć wnioski – podkreślił. – Weryfikowaliśmy całość pracy Macierewicza z ostatnich lat, od kiedy został szefem MON, a potem szefem komisji smoleńskiej po to, by zweryfikować fakty – dodał.
Tomczyk: „Udowodnimy kłamstwo Macierewiczowi"
Cezary Tomczyk został też zapytany o to, co znajdzie się w raporcie. – Udowodnimy kłamstwo Macierewiczowi, dochodziło do oszustw. Ludzie kradli zgodnie z procedurami? Pewnie takie wypadki się zdarzą. Absolutnie jest to skandal na gigantyczną skalę. Ten raport w moim odczuciu jest porażający, będzie dostępny dla opinii publicznej, każdy będzie mógł wyciągnąć wnioski – powiedział wiceszef MON. Dokument został sporządzony w 9 miesięcy przez 20 ekspertów, głównie wojskowych, którzy wcześniej pracowali m.in. z Mariuszem Błaszczakiem.
Szef podkomisji smoleńskiej za rządów PiS Antoni Macierewicz przedstawił raport z jej prac w kwietniu 2022 r. Dokument podważał ustalenia komisji badania wypadków lotniczych Lotnictwa Państwowego. Macierewicz informował wtedy, że według ustaleń, przyczyną katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia miała być ingerencja strony rosyjskiej na samolot Tu-154M. – Głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi – twierdził polityk.