"Polskiej dyplomacji – tak jak całemu Państwu Polskiemu – przychodzi dziś funkcjonować w czasie szczególnie trudnym, w okresie globalnej pandemii, która stanowi test na skuteczność i wydolność instytucji publicznych oraz na naszą odporność na szoki zewnętrzne" - rozpoczyna prezydent Andrzej Duda swój list, skierowany do ministra spraw zagranicznych i członków korpusu służby zagranicznej.
Prezydent pisze o wyzwaniach stawianych naszej dyplomacji: wzmacnianiu pozycji Polski w trudnym czasie, zacieśnianiu więzów z NATO, Unią Europejską i USA. Ale piszą list, prezydent nie ustrzegł się jednak wpadki - i to dość niezręcznej.
"Przed Państwem stoją już jednak nowe wyzwania, wynikające z przejęcia w przyszłym roku przewodnictwa w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie" - czytamy w podpisanym przez prezydenta liście.
Polska faktycznie obejmie przewodnictwo w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie - ale nie za rok, lecz za dwa. Decyzja ta zapadła w ubiegłym roku, podczas Rady Ministerialnej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Bratysławie. Państwa członkowskie podjęły decyzję o powierzeniu Polsce przewodnictwa Organizacji w 2022 roku. Ktoś w Kancelarii Prezydenta powinien zwrócić na to uwagę. Taką wpadkę trudno bowiem nazwać inaczej, niż kompromitującą.