Dobrym zwyczajem panującym w tej izbie było, żeby urzędujący marszałek Sejmu - kiedy ubiega się o inną funkcję - złożył rezygnację z pełnionej funkcji marszałka Sejmu przed nominacją na następną rolę. W związku z tym rezygnację złożę niewątpliwie przed zaprzysiężeniem rządu. Nie wiem dokładnie, kiedy to będzie – poinformowała Ewa Kopacz.
Przyszła premier unikała odpowiedzi na pytania o nazwiska przyszłych ministrów, twierdząc, że „o personaliach będzie mówić dopiero, gdy będzie miała do tego uprawnienia".
- O personaliach będę mówić, gdy będę mieć uprawnienia do tego. Ja tu i teraz spotykam się z państwem jako marszałek Sejmu, bo nie złożyłam rezygnacji. (...) Odpowiem państwu, gdy będę gotowa do takiej odpowiedzi i gdy będę miała do tego legitymację – mówiła na konferencji Kopacz.
Ewa Kopacz zwróciła również uwagę na to, że to nie media będą poinformowane w sprawie nowych ministrów jako pierwsze, lecz sami szefowie resortów. - moi współpracownicy o tym, czy będą nadal moimi współpracownikami, dowiadują się ode mnie, a nie poprzez media – zapowiedziała marszałek Sejmu.
Zobacz też: WYWALCIE tych NIEUDACZNIKÓW z rządu!
W rozmowie z radiem RMF FM, zwróciła uwagę na fakt, iż wiele ministerstw jest w trakcie realizacji różnych projektów co przez media odebrano zostało jako sugestia, że większość ministrów zachowa swoje stanowiska.
Spotkanie Ewy Kopacz z prezydentem Komorowskim planowane jest na piątek o godzinie 8.30. Wtedy to obecna marszałek ma odebrać z jego rąk nominację na stanowisko szefa rządu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail