Europoseł Robert Biedroń u fryzjera spędził około godziny. Najpierw było mycie, później profesjonalne strzyżenie, a na końcu układanie fryzury. Mało tego! Dla swojego partnera Krzysztofa Śmiszka zdecydował się na specjalny zabieg. Polityk przyciął brwi, by jeszcze lepiej wyglądać!
Robert Biedroń nawet na wypad do fryzjera ubrał się w elegancki granatowy garnitur! Polityk zdradził nam, że od wielu lat korzysta z usług tego samego profesjonalisty. Jego salon znajduje się na warszawskim Mokotowie.
Europoseł przyznał, że “w czasie pandemii, tak jak z wieloma innymi lokalnymi biznesami, bardzo brakowało mu możliwości przyjścia, porozmawiania, zwykłego kontaktu”. Jak wskazał - takie “miejsca mają swój klimat”.
Ponadto polityk powiedział nam, że osobiście zna się z ludźmi, którzy prowadzą małe przedsiębiorstwa. - Pracownicy znają mnie nie jako posła, ale jako wieloletniego klienta - opowiadał nam Robert Biedroń i zwrócił uwagę, że “buduje to przyjazną atmosferę miejsca, gdzie żyjemy”.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Biedroń pęka z dumy! Chodzi o jego partnera posła Śmiszka
Po wyjściu od fryzjera europoseł pojechał na zakupy. - Oczywiście nie wszystko da się kupić w lokalnych sklepikach, dlatego czasami wybieram się na zakupy do większych sklepów – skwitował Robert Biedroń. Rozglądając się po półkach, szczególną uwagę zwrócił między innymi na kwiaty oraz krzesła do domu.