Do dramatycznych wydarzeń doszło we wtorek około godziny 20:00. Uzbrojony mężczyzna otworzył ogień do osób odwiedzających bożonarodzeniowy jarmark w Strasburgu we Francji. W wyniku strzelaniny zginęły trzy osoby, a trzynaście zostało rannych. Podejrzewanym o przeprowadzenie zamachu jest 29-letni obywatel Francji Cherif Chekatt, znany władzom jako zradykalizowany islamista. Zamachowiec, który zbiegł z miejsca zdarzenia, został postrzelony przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa i wciąż jest poszukiwany.
Jak się okazało w trakcie zamachu w Strasburgu przebywali polscy politycy z europarlamentu. Janusz Lewandowski chciał odnieść się do tych tragicznych zdarzeń i poświęcił im osobny wpis na Twitterze. Problem w tym, że użyte przez niego słowa wywołały powszechne oburzenie. Jak napisał europoseł PO: - Tradycyjna wigilia PO-PSL w Strasburgu w pobliżu europarlamentu. Kolędy, życzenia i nagle zagrały smartfony: strzelanina w mieście, są ofiary, europarlament zablokowany. Jarmark świąteczny, ściągający 2 mln gości - cel wymarzony! Na szczęście my daleko.
Wpis Lewandowskiego bardzo krytycznie odebrało wielu internautów. Jak pisali np.:
- Do kompletu proszę dopisać: za naszych rządów polskie rodziny żyły w biedzie. Na szczęście my dobrze zarabialiśmy. #SzczęśliwaPO
- W takiej chwili tylko człowiek bez empatii może napisać coś tak idiotycznego. Niech was tam trafi ...
- Tak, na szczęście wy daleko. Przez waszą chorą politykę giną ludzie, ale jedyna refleksja to "na szczęście my daleko". Niedobrze mi.
- Napisał człowiek, odgrodzony grubym murem gmachu, otoczony setkami uzbrojonych ochroniarzy. Tacy jak ty, macie zwykłego szarego człowieka macie za nic. Zwykły Kowalski może ginąć. Najważniejsze że Janusz jest bezpieczny.
- "Na szczęście my daleko". Użycie takiego sformułowania przez polityka w tej sytuacji, powinno być początkiem końca jego kariery. Tylko cynik, bądź idiota, zdecydowałby się na takie sformułowanie.