Karol Karski kupił żonie prezent na walentynki
Skąd pomysł na torebki? I to aż trzy? Karol Karski szczerze przyznaje, że nie wiedział, którą wybrać... - Kupiłem żonie trzy torebki, bo nie wiedziałem w sumie, która jej się spodoba – śmieje się Karski. Na szczęście polityk trafił ze wszystkimi prezentami w punkt! Jednak wielu mogłoby pomyśleć, że na ukochaną przeznaczy fortunę, to nic bardziej mylnego. - I już wiem, że Eli wszystkie torebki się bardzo spodobały, była bardzo zadowolona. Wydałem na nie tysiąc złotych – opowiada nam europoseł PiS, który po godzinnym buszowaniu w sklepie poszedł na pizzę. Kto by pomyślał, że wybierze akurat fast food? - Od czasu do czasu lubię zjeść pizzę. Była wyśmienita! - kwituje Karol Karski.