Co to był za wodny wypad Ryszarda Czarneckiego! Europoseł PiS nie bacząc na pogodowe zwroty akcji, czyli słońce, burzę i deszcz, dzielnie dawał sobie radę od początku do końca podczas wodnej przeprawy.
A przy okazji, jak nam mówi, zrzuci kilka zbędnych kilogramów.
- Zrobiłem kilkanaście kilometrów! - cieszył się jak dziecko po ukończonej wyprawie Czarnecki. - Umęczyłem się niemiłosiernie, ale byłem zadowolony. To był świetny wycisk. I co najważniejsze już bez maseczki! Byłem jedynym kajakarzem na Wiśle. Jak ludzie mnie zobaczyli z plaży zaczęli krzyczeć „brawa dla tego pana!” - śmieje się Ryszard Czarnecki.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj