Ernest Skalski o "Gazecie Wyborczej": Budzi agresję oponentów

2011-07-13 4:00

"Gazeta Wyborcza" przeżywa najpoważniejsze kłopoty wizerunkowe w swojej historii. Czy pokona kryzys?

"Super Express": - Czytelnicy odwracają się od "GW"?

Ernest Skalski: - Co pana zdaniem na to wskazuje?

- Największy dziennik opiniotwórczy w Polsce w zasadzie bez konkurencji w prezentowanej przez siebie wizji w ostatnich latach odnotował spory spadek sprzedaży.

- Jesteśmy świadkami procesu cywilizacyjnego, który skutkuje tym, że wszystkim gazetom spada sprzedaż. Oczywiście, również "Wyborcza" sprzedaje się gorzej, ale proporcjonalnie wcale nie gorzej niż inni. Poza tym konkurencją dla niej zawsze była "Rzeczpospolita", chociaż jej nakład jest znacznie mniejszy.

- Kiedyś "Wyborcza" łączyła ludzi z wielu środowisk i o różnych poglądach. Jak bardzo zmieniła się od czasu swojego powstania?

- Wie pan, już nie jestem jej pracownikiem. Oczywiście, czytam ją i przyznam, że nie zauważyłem jakichś rewolucyjnych zmian. Jest co prawda inaczej robiona, ale żadnego przewrotu kopernikańskiego w jej poglądach nie zauważyłem. Jak za dawnych czasów nadal jest kreatorem tematów debaty publicznej. Często wyprzedza swoje czasy, propagując postawy, które nie są jeszcze w społeczeństwie popularne i nie znajdują wyrazu w prawodawstwie.

- Nie zawsze jednak budziła tak wielkie kontrowersje jak dzisiaj. Nie zawsze też była celem krytyki i ataków. Coś się jednak zmieniło.

- "Wyborcza" jest bardzo wyrazistym dziennikiem, więc wiadomo, że prowokuje do różnych ataków. Na początku swojego istnienia też była krytykowana, ale uważano ją za gazetę całej opozycji. Obecnie sytuacja polityczna jest cokolwiek skomplikowana i "GW" opowiada się po jednej ze stron sporu, więc budzi agresję swoich adwersarzy. Proszę też pamiętać, że wiele osób, które dziś ją atakują, kieruje się osobistymi urazami.

- Padają zarzuty pod adresem redakcji na Czerskiej, że bliżej jej do partii politycznej niż do medium. Zgadza się pan?

- Zdecydowanie nie. Partia polityczna to byt, który ma swój program i go realizuje. Oczywiście, pod wieloma względami "Wyborcza" była dawniej związana z Unią Wolności, jednak dziś nie łączy ją nic z żadnym ugrupowaniem. Nie przeczę, że widać w niej pewną sympatię dla PO, ale nie jest ona tak ostentacyjna, jak sympatia "Rzeczpospolitej" do PiS. Poza tym pod wieloma względami "GW" jest bardzo krytyczna wobec rządzącej partii.

- W ostatnim czasie wydawca "Gazety Wyborczej" wytacza liczne procesy swoim krytykom...

- Nie wytacza procesów swoim krytykom, ale osobom, które piszą o "Gazecie" nieprawdę i rzeczą sądu jest stwierdzić, czy kłamstwem coś jest czy nie. Na krytykę jakości publikacji można odpowiedzieć, ale trudno polemizować ze stwierdzeniem, że Michnik jest partyjnym aparatczykiem. Wtedy pozostaje jedynie droga sądowa.

Ernest Skalski

Współzałożyciel "GW", były z-ca red. naczelnego