Zapytaliśmy ministra o szczegóły projektu, a także o to, czy będą na to pieniądze. Jeszcze kilka miesięcy temu ówczesny rząd tłumaczył, że darmowe leki dla prawie 2,7 mln seniorów to rozdawnictwo z czasów PRL. - Zdajemy sobie sprawę, że ten projekt będzie kosztowny. Ale jednocześnie to nie jest projekt "nie z tej ziemi", bo darmowe leki dla seniorów wprowadziły również inne kraje - mówi minister zdrowia.
Dla kogo pomoc?
Do darmowych leków będzie uprawniał PESEL na recepcie. Nie będzie brana pod uwagę wysokość emerytury lub renty. Początkowo uprawnienie do wypisywania darmowych leków będą mieli tylko lekarze podstawowej opieki zdrowotnej.
Czy wszystkie leki będą bez opłat?
Lekarstwa, które będą przysługiwały bezpłatnie osobom powyżej 75. roku życia, znajdą się w odrębnym wykazie na liście refundacyjnej (oznaczonym kategorią "S"). Początkowo będą to najtańsze leki, a spośród leków droższych - te, które stosuje się przede wszystkim u osób starszych. - Planujemy co 2 miesiące przedstawiać listę darmowych leków wraz z listą leków refundowanych. Nie chcemy rujnować budżetu, dlatego zaczniemy od leków tanich, a także leków, które są najczęściej stosowane przez osoby starsze - tłumaczy minister. W wykazie znajdą się na pewno wszystkie leki, które obecnie są na ryczałt i z nieco wyższym współpłaceniem. Stopniowo lista leków dla seniorów może być poszerzana i niewykluczone, że w przyszłości osoby w wieku 75+ dostaną wszystkie leki na receptę za darmo, tak jak dziś inwalidzi wojenni.
Od kiedy darmowe lekarstwa?
- Obecnie kończymy prace nad projektem ustawy wprowadzającej bezpłatne leki dla osób powyżej 75 lat. Zgodnie z zapowiedzią pani premier program będzie realizowany jako jeden z pierwszych - mówi minister. Ustawa będzie przygotowana normalnym trybem, a więc z konsultacjami i uzgodnieniami. Być może lista darmowych leków zacznie obowiązywać od marca przyszłego roku. - Jest to projekt trudny. Zdajemy sobie sprawę, że jest grupa osób starszych, które potrzebują leków, ale niestety często stają przed dylematem, czy kupić leki, czy coś innego, co jest im niezbędne do życia. Dlatego uważamy, że ta ustawa to pilna potrzeba - wyjaśnia "SE" minister Konstanty Radziwiłł.