Związki zawodowe zaapelowały wczoraj, by zmienić jeden ze wskaźników, który bierze się pod uwagę, wyliczając wielkość waloryzacji. Obecnie rząd uwzględnia 20 proc. wzrostu wynagrodzeń z poprzedniego roku kalendarzowego. Związkowcy zaproponowali, by ten wskaźnik zwiększyć do 50 proc. Przekonali wczoraj władze?
- Miały być negocjacje, ale nie było o czym rozmawiać. Minister pracy przyznała, że nie ma pełnomocnictwa rządu do zmiany wskaźnika. Szkoda, bo dzięki naszej propozycji emeryci mieliby większy udział we wzroście gospodarczym – mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Z kolei pracodawcy, którzy zasiadają w RDS i poparli stanowisko rządu, podkreślają, że tak czy inaczej emerytury w przyszłym roku wzrosną. - 3,26 proc. podwyżki to wskaźnik wyższy niż w tym roku i najwyższy od kilku lat. Jeśli rząd będzie chciał seniorom dołożyć jeszcze więcej to we wrześniu ogłosi inne szczególne rozwiązanie, np. podwyżkę minimalnej emerytury lub wypłatę jednorazowego dodatku, ale o tym wczoraj nie rozmawialiśmy – ujawnia Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
W tabeli obok widać ile wyniesie waloryzacja wg propozycji rządu, a ile emeryci by dostali, gdyby władza zgodziła się na propozycje związków.