Adrian Zandberg pod lupę bierze to, co się dzieje z klimatem. Zmiany można już dostrzec gołym okiem. Nad Polską można zaobserwować ekstremalne zjawiska pogodowe. Były tropikalne upały, teraz lokalne powodzie. - Wydawałoby się, że w 2021 roku nie da się zaprzeczać temu, co oczywiste. A jednak! Rosnące ceny żywności najwyraźniej umknęły Zbigniewowi Ziobrze. Panu ministrowi nie podoba się unijny pakiet klimatyczny, a jeszcze bardziej to, że PiS wyraził na niego zgodę. Ziobro poinformował, że jego partia rozważa Polexit - właśnie ze względu na politykę klimatyczną – pisze Zandberg w najnowszym felietonie.
Klimatyczny Polexit
W tym tygodniu do mieszkań w Krakowie wdarła się woda. To już kolejna gwałtowna powódź. Nad polskimi miastami przechodzą tropikalne burze, a nawet trąby powietrzne - takie jak ta, która pojawiła się w tym tygodniu nad Rzeszowem. Żeby dostrzec zmiany klimatyczne, nie trzeba nawet wyglądać za okno, wystarczy przeczytać kolejnego smsa-ostrzeżenie z RCB. Ekstremalne zjawiska pogodowe niszczą plony i pchają w górę ceny żywności. Wszyscy widzimy to przy kasie w sklepie. Kryzys klimatyczny to nie groźna zapowiedź bliżej nieokreślonej przyszłości albo obrazki z innych kontynentów. To codzienność.
Wydawałoby się, że w 2021 roku nie da się zaprzeczać temu, co oczywiste. A jednak! Rosnące ceny żywności najwyraźniej umknęły Zbigniewowi Ziobrze. Panu ministrowi nie podoba się unijny pakiet klimatyczny, a jeszcze bardziej to, że PiS wyraził na niego zgodę. Ziobro poinformował, że jego partia rozważa Polexit - właśnie ze względu na politykę klimatyczną. Niedwuznacznie zapowiada też, że zagłosuje przeciwko tym ustawom Polskiego Ładu, które mają na celu transformację energetyczną i ratowanie klimatu.
Warto wyjaśnić kilka spraw. Po pierwsze, powodem, dla którego musimy odejść od węgla, nie jest fantazja Brukseli, tylko nasz własny, dobrze pojęty interes. Systemu opartego na węglu po prostu nie da się utrzymać. Zacofana energetyka to kamień młyński u szyi dla całej gospodarki. Wbrew temu, co sądzi minister Ziobro, rządowe plany transformacji energetycznej są niestety spóźnione i zbyt skromne.
Po drugie, zmiany klimatu już dziś generują potężne koszty: niszczą rolnictwo, pogarszają jakość życia w miastach, wreszcie - obciążają i tak ledwo dyszącą energetykę. Te koszty będą narastać. Po trzecie, pakiet klimatyczny to nie jest jakaś złośliwość pod adresem Polski czy Polaków jako narodu. Regulacje dotyczą wszystkich, którzy zwlekają z przebudową gospodarki i nie zmniejszają emisji. Polska powinna na poważnie zainwestować w czyste źródła energii, czyli w atom i OZE. To jest długofalowo opłacalne. Ale żeby zyskać na zmianach, trzeba działać, a nie stać w miejscu.
Minister Ziobro zamiast działać, woli straszyć. To nieodpowiedzialne, podobnie jak wzywanie do opuszczenia UE. Przed kosztami zmian klimatycznych nie da się uciec. Na dłuższą metę poza UE te koszty będą dla nas jeszcze większe. Na szczęście większość naszego społeczeństwa ma wyrobione zdanie - chcemy być częścią zjednoczonej Europy. I choćby pan minister bardzo się natężał, to się nie zmieni.