„Super Express”: - Jarosław Gowin zakomunikował wczoraj, że rezygnuje ze stanowiska ministra i wicepremiera.
prof. Rafał Chwedoruk: - Jest taki tekst Czechowa: jeśli na początku sztuki teatralnej zobaczymy strzelbę, to na pewno w ostatnim akcie dojdzie do tego, że owa strzelba wystrzeli. I tak było z Gowinem. Skala różnic programowych między Gowinem a PiS była widoczna od dawna. Gowin był związany z PO. To, co obecnie się dzieje, jest tego skutkiem.
Dla kogo decyzja Gowina będzie miała większe konsekwencje polityczne? Dla niego, czy dla PiS?
Konsekwencje będą długoterminowe. Jeśli Gowin nie zdoła porozumieć się z kim trzeba, to może mieć problem. on Jeśli od razu nie dojdzie do rozmowy o jego dymisji, to nieporozumienia mogą wracać zawsze i wszędzie. I będą stanowić problem dla PiS.
I to może być koniec jedności Zjednoczonej Prawicy?
Owszem. Może to oznaczać, że sens istnienia prawicy zostanie zachwiany.
Ci, którzy są Gowinowi nieprzychylni twierdzą, że jego dymisja to ruch obliczony na ratowanie politycznej kariery.
Zdecydowanie tak. Musimy pamiętać, że wczorajsza decyzja Gowina jest jego porażką, ale daje mu też wiele nowych możliwości. Otwiera mu drzwi do mitycznych negocjacji. Być może pozwoli, aby w obozie Koalicji Obywatelskiej zostać jej wiceprzewodniczącym? Choć tylko pod warunkiem, że nie osiągnie porozumienia w swoim obozie na prawicy. Brak konsensusu pozwoli mu na zmiany, które będą dla niego korzystniejsze.
Są też głosy, że Jarosław Kaczyński pokazał Gowinowi gdzie jego miejsce…
Zacznijmy od tego, że ostatnie wybory wcale nie były dla Jarosława Gowina udane. Jego wynik w Krakowie był słabszy niż się spodziewano. Powiedziałbym jednak, że to jest „koniec początków” Gowina, niż początek jego końca.
Rozmawiała Sandra Skibniewska