- „Super Express”: – Ceny idą w górę. Między innymi prądu. Rząd jednak zapewnia, że zwykli użytkownicy tych podwyżek nie odczują?
Andrzej Sadowski: – Wysokie ceny prądu wynikają z prostego faktu – monopolu państwa na energię. Gdyby energia elektryczna była ogólnie dostępna, i byłby jej nadmiar, to wówczas ceny natychmiast poszłyby w dół. W Polsce jednak mamy wciąż bardzo powolnie wprowadzane odnawialne źródła energii, tych inwestycji w OZE jest niewiele. Do tego wciąż mamy zbyt wielką rolę państwa, a skoro energia nie jest uwolniona, to siłą rzeczy jej ceny będą wysokie.
– W górę pójdą ceny alkoholu i papierosów. Czy podwyższenie akcyzy na te produkty jest dobrym sposobem na zwiększenie dochodów do budżetu?
– Pani minister Jadwiga Emilewicz powiedziała, że podwyżki te nie są motywowane chęcią zwiększenia dochodów do budżetu państwa, ale kwestiami moralnymi. Rząd troszczyć ma się o to, by obywatele przestali szkodzić swojemu zdrowiu poprzez zbyt wielkie spożycie alkoholu i papierosów. W tym układzie zapytałem, czy podwyżka składki na ZUS, która także jest szykowana, też wynika z troski o obywateli. Czy skoro rząd opodatkowuje pracę, to ma zamiar skłonić Polaków do większego wypoczynku?
– A gdyby spróbował pan bez ironii.
– Podniesienie akcyzy faktycznie zwiększy dochody budżetu, jednak skala ta nie będzie tak duża, jak myśli rząd. Z prostej przyczyny – ludzie będą w stanie ominąć to zwiększenie podatków. Obniżka akcyzy za czasów rządów Leszka Millera sprawiła, że Polacy przestali kupować alkohole z przemytu. W krajach skandynawskich, gdzie ograniczenia są spore, kwitnie na przykład turystyka promowa.
– Ale problem nadmiernego spożycia alkoholu jest u nas faktem.
– W wielu krajach produkcja alkoholi nie jest poddana takim ograniczeniom jak u nas. I nie widać tam pijanych leżących na ulicach. To kwestia edukacji, kultury picia.
Rozmawiał Przemysław Harczuk
Ekspert grzmi: Przez monopol państwa ceny będą iść w górę
2019-11-25
5:16
Wysokie ceny prądu wynikają z prostego faktu – monopolu państwa na energię. Gdyby energia elektryczna była ogólnie dostępna, i byłby jej nadmiar, to wówczas ceny natychmiast poszłyby w dół. W Polsce jednak mamy wciąż bardzo powolnie wprowadzane odnawialne źródła energii, tych inwestycji w OZE jest niewiele. Do tego wciąż mamy zbyt wielką rolę państwa, a skoro energia nie jest uwolniona, to siłą rzeczy jej ceny będą wysokie. - powiedział w rozmowie z "SE" Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.