Ekspert ds. wizerunku o nagraniach prezesa PiS: Taśmy tylko pomogą Kaczyńskiemu

2019-01-31 5:34

Prezes Jarosław Kaczyński pokazał, że na takich sytuacjach jak z taśmami potrafi zyskiwać, nie tracić. Klucz do zrozumienia tego mechanizmu chcieliby poznać liderzy partii opozycyjnych - mówi "Super Expressowi" Dr Piotr Łuczuk, medioznawca, ekspert ds. wizerunku, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Piotr Łuczuk

i

Autor: Archiwum prywatne/ Materiały prasowe Piotr Łuczuk

„Super Express”: – Z najnowszego sondażu dla „Super Expressu” wynika, że przewaga PiS nad PO wciąż się utrzymuje. Czym Jarosław Kaczyński uwiódł wyborców, że pomimo afer i kolejnych wpadek poparcie partii rządzącej nie spada?
Dr Piotr Łuczuk: – To pytanie spędza sen z powiek przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. Partia rządząca faktycznie zdaje się odporna na wszelkie, nawet bardzo poważne kryzysy wizerunkowe, czy też sytuacje, które mogłyby zaszkodzić czy to partii, czy jej czołowym politykom.
– Z czego pana zdaniem ta odporność wynika?
– Wynika ona z tego, że politycy PiS jak mantrę powtarzają, że nie będzie taryfy ulgowej dla nieprawidłowości także we własnym obozie politycznym. Zdaje się, że pewna autentyczność jest tym, co wyborca „kupuje”. PiS uchodzi za partię dla własnego elektoratu wiarygodną. W przypadku Zjednoczonej Prawicy to wygląda na trwały trend, a nie chwilowe zjawisko. Potwierdzają to zarówno ostatnie zatrzymania Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jak również taśmy, które miały na celu „pogrążenie” prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Sprawa ta miała być bombą, sensacją dekady, a okazała się – jak to określili internauci – jedynie mokrym kapiszonem.

– No właśnie, ale czy tutaj ten czar transparentności i naturalności PiS-u czasem nie prysnął? Taśmy pokazują jednak kulisy władzy, twarde biznesowe negocjacje.
– Jak widać po wspomnianym sondażu, nicy takiego się nie dzieje. Prezes Jarosław Kaczyński pokazał, że na takich sytuacjach potrafi zyskiwać, nie tracić. Klucz do zrozumienia tego mechanizmu chcieliby poznać liderzy partii opozycyjnych.
– Do tej pory opozycja przedstawiała Jarosława Kaczyńskiego jako twardego polityka, ale też życiowego nieudacznika, który nie ma konta, nie rozumie współczesnego świata. Taśmy pokazują człowieka doskonale rozumie reguły rynku, jest wręcz twardym biznesowym graczem.
– To wyszło niejako przypadkiem, nie doszukiwałbym się tu zmiany strategii opozycji. Wydaje mi się, że zamieszanie miał wywołać sam fakt, że polityk tej rangi, co Jarosław Kaczyński dał się nagrać. Jednak nie zwrócono uwagi na fakt, że w tej „aferze” w zasadzie nie ma nic aferalnego. A internauci od razu zaczęli komentować, że obraz Jarosława Kaczyńskiego na taśmach jest zupełnie odmienny od tego, jaki liberalne media lansowały przez ostatnich kilkanaście lat. Paradoksalnie nie ujmuje, ale przysparza to punktów prezesowi. Bo okazało się, że Jarosław Kaczyński ma ludzką twarz, w przeciwieństwie do tego, co mówiły media i politycy totalnej opozycji.
–Tu na taśmach padają jednak słowa o budowie biurowca, padają astronomiczne dla przeciętnego Polaka kwoty. I może nie ma złamania prawa, może nie oburzać to mieszkańców dużych miast, to jednak w mniejszych miejscowościach, gdzie 1500 złotych na rękę jest uważane za wysoką pensję, biznesy prezesa mogą robić wrażenie. Czy nie sądzi pan, że nadwyręży to poparcie do PiS w socjalnym elektoracie?
– Na pewno nie. Kaczyński wciąż nie stracił bowiem wiarygodności. To, co mówił na temat swojego prywatnego majątku ma pokrycie w rzeczywistości. Wystarczy popatrzeć jak mieszka Jarosław Kaczyński – trudno nazwać jego dom na Żoliborzu pałacem. A to, że zna się na biznesie zaszkodzić mu nie powinno, wręcz przeciwnie.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki