Wkrótce rocznica rozpoczęcia badań
Od początku 2021 r. pod kierownictwem profesora Konrada Rejdaka, kierownika Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, trwają badania nad skutecznością amantandyny w leczeniu chorych z COVID-19. Przypominamy, że amantadyna jest lekiem stosowanym u pacjentów neurologicznych (np. choroba Parkinsona), a kiedyś była też stosowana w leczeniu grypy. Badanie ma odpowiedzieć nie tylko na pytanie, czy amantadyna jest skuteczna w walce z zakażeniem koronawirusem, ale czy przeciwdziała neurologicznym skutkom COVID-19 jak utrata smaku i zapachu oraz zaburzenia oddychania.
Podpiszą rozporządzenie o obowiązkowych szczepieniach. Wiemy, kiedy i kogo dotyczy
W lecie badania zahamowały, ponieważ zahamowała pandemia. Kiedy poznamy wyniki badań? – W styczniu będziemy mieli grupę ponad 100 przebadanych pacjentów, która powinna posłużyć do wstępnej analizy. Podejmiemy decyzję, czy to wystarczy do publikacji naukowej, czy trzeba kontynuować badanie. W sumie 200 osób to minimum statystyczne – informuje Konrad Rejdak.
200 pacjentów musi wziąć udział w badaniu
Wkrótce powinien być dostępny w Polsce lek na COVID – Molnupiravir. Dla porównania - badanie jego skuteczności wykonano w 350 ośrodkach na świecie i włączono do niego ponad 700 pacjentów. – My dysponujemy 8 ośrodkami i 200 pacjentami. Skala jest zupełnie inna, chociaż robimy badanie z dużo większą wydajnością. Do tego dochodzi zmienność pandemii. Cieszy nas obecność wielu pacjentów zaszczepionych, ale zgodnie z przyjętymi założeniami, nie badamy leku u pacjentach zaszczepionych – informuje naukowiec.
Antyszczepionkowiec - lekarz straci prawo wykonywania zawodu! Rydzyk będzie wściekły
Amantadyna od dawna znika z aptek, zwłaszcza na Podkarapciu i w woj. lubelskim. Niektórzy sądzą, że to skuteczny lek na COVID i uważają ją za alternatywę dla szczepień. Taką tezę lansują w internecie antyszczepionkowcy. Co naukowiec badający skuteczność amantadyny odpowie słysząc takie słowa? – Szczepienie to najważniejszy sposób walki z pandemią – udowodniony w badaniach klinicznych na ogromnej już populacji. Jestem gorącym zwolennikiem szczepień. Mamy bezsprzeczne dowody, że szczepionki zapobiegają ciężkiemu przebiegowi COVID-19. I są też bezpieczne – mówi prof. Konrad Rejdak.
Duże zmiany na liście refundacyjnej. Emerytów nie będzie stać na leki!
Amantadyna to nie zamiennik
– Nie znaczy to, że nie zdarzają się pojedyncze powikłania. Należy się przyglądać takim odczynom, reagować na nie. Po każdej procedurze medycznej może się coś zdarzyć, nawet po zażyciu pospolitego leku – tłumaczy naukowiec z Lublina. – Amantadyna nie może być traktowana jako zamiennik szczepień. Leki pomocne w leczeniu COVID są tylko dodatkiem do szczepień, koniecznym, szczególnie tam, gdzie szczepionka nie jest dostępna. Są też osoby, które pomimo zaszczepienia nie wytarzają przeciwciał, a trzeba mieć jakiś sposób leczenia dla takich pacjentów – dodaje prof. Rejdak.