Ekshumacja ofiar katastrofy w Smoleńsku: Chcę wiedzieć, czy pochowałam męża

2016-10-25 4:00

Ponad sześć lat po katastrofie smoleńskiej dojdzie do ekshumacji jej ofiar. Część krewnych protestuje przeciwko "zakłócaniu spokoju zmarłym". Inni natomiast uważają, że tylko ekshumacja może zakończyć ich żałobę. W 2010 roku dostali szczątki w zamkniętych trumnach i do dziś nie wiedzą, czy pochowali swoich najbliższych.

- Po ekshumacji będziemy mogli rozpocząć normalną żałobę. Zbyt wiele złej woli i kłamstw doświadczyliśmy - mówi nam Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie (?45 l.). - Chcę wiedzieć, czy w rodzinnym grobie pochowałam męża, czy sprofanowano jego zwłoki, tak jak wiemy, że sprofanowano zwłoki innych ofiar - dodała. Część rodzin miała prawo nabrać podejrzeń, że w grobach, które odwiedzają, nie spoczywają szczątki ich bliskich. Otwarcie grobu Anny Walentynowicz (?81 l.) pokazało, że możliwe są zamiany zwłok w trumnach. Sekcja jej zwłok wykazała, że w głowie znajdował się rękaw marynarki, gumowe rękawice i kawałki innych materiałów.

Ekshumacje nie są jednak oczekiwane przez wszystkie rodziny. Dla ponad 200 krewnych 17 ofiar to bezczeszczenie grobów. "Nasi bliscy mają być wyciągnięci z grobów wbrew uświęconemu tabu, aby nie zakłócać spokoju zmarłym, pochowanym z najwyższą czcią" - czytamy w liście otwartym krewnych m.in. Jolanty Szymanek-Deresz (?56 l.), ks. Adama Pilcha (?55 l.), Leszka Deptuły (?57 l.), Grzegorza Dolniaka (?50 l.). Członkowie rodzin zaapelowali więc o pomoc do duchownych, rządu, "wszystkich ludzi dobrej woli", by przeciwstawili się planom prokuratury. "Stajemy samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu" - napisali. To kolejny sprzeciw bliskich. Wcześniej interweniowała u prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry (46 l.) Małgorzata Rybicka, wdowa po pośle PO Arkadiuszu Rybickim (+63 l.). "Przymusową ekshumację będziemy traktować jako bezczeszczenie Jego szczątków. Zwracam się do Pana, żeby (...) cofnął tę okrutną decyzję" - napisała. Jej rodzina zainteresowała sprawą także biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Prokuratura nie zamierza zmieniać decyzji - śledczy badający od nowa sprawę katastrofy uważają rosyjską dokumentację za niewiarygodną.

Zobacz: Marcin Dubieniecki po długiej odsiadce odwiedził Martę i córeczki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki