Według oświadczenia majątkowego Jadwiga Emilewicz ma na swoim koncie 45,5 tys. zł. oszczędności. Razem z mężem posiada ona dom o powierzchni 140 mkw. o wartości 800 tys. zł. Ponadto para dysponuje 50-metrowym mieszkaniem, którego wartość wyceniła rok wcześniej na 300 tys. zł.
Jak się okazuje, polityk wciąż spłaca kredyt na zakup domu. Do zapłacenia zostało jej jeszcze ponad 125 tys. franków szwajcarskich, czyli około 554 tys. zł.
Zaskakująca informacja pojawiła się natomiast w rubryce dotyczącej dochodów. Była wicepremier napisała w niej, że w 2021 roku zarobiła jedynie 1951 w KPRM. Rok wcześniej deklarowała jeszcze, że zarobiła prawie 175 tys. zł netto. Pełniła wówczas funkcję wicepremiera i minister rozwoju, a do tego pobierała dietę poselską oraz wynagrodzenie za prowadzenie zajęć na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dziwne dane postanowiła sprawdzić redakcja Faktu. - Błędnie wypełniłam oświadczenie majątkowe. Złożyłam już korektę - powiedziała Emilewicz dziennikarzom i dodała, że pobierała ona w 2021 roku diety i uposażenie poselskie. Fakt zapytał także o pochodzenie tajemniczych 2 tys. złotych. Jak się okazuje jest to dodatek funkcyjny wypłacany przez KPRM przez trzy miesiące od zakończenia sprawowania funkcji. Polityk odeszła z rządu Morawieckiego 6 października 2020 r.
ZOBACZ TAKŻE: Przejrzeliśmy majątki europosłów: Biedronia, Belki i Bielana. Tak uciekają przed inflacją